plus ultra
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


my hero academy
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Restauracja Aragawa

Go down 
AutorWiadomość
Jacob

⋆ niezrzeszony złoczyńca ⋆

Jacob

Imię i nazwisko : Jacob Cole
Liczba postów : 42

Restauracja Aragawa Empty
PisanieTemat: Restauracja Aragawa   Restauracja Aragawa EmptyPon Paź 14, 2019 7:33 pm

Jedna z najdroższych i najlepiej ocenianych restauracji w całej Japonii. Miejsce to jest jednym z perełek miasta Musutafu, gdzie oprócz przesadnie bogatego wnętrza, jeszcze bardziej imponująca jest karta dań. Sumy jakie trzeba zapłacić za same przystawki odstraszają wielu, jednakże tutejsza obsługa stoi na najwyższym poziomie. Kelnerzy zostali odpowiednio przeszkoleni i gotowi są na spełnienie wielu zachcianek tutejszych gości. Szefowie kuchni to cenieni profesjonaliści, prawdziwa elita swojego fachu. Można znaleźć tutaj między innymi mięso z krów Kobe czy wędzonego łososia. Ci najbardziej wybredni jednak także obawiać się nie muszą, zestawy wegetariańskie także są dostępne. Alkohole natomiast lokalne ale i sprowadzane, wszystko z najwyższej półki.

Zgoda administracji na założenie tematu: Supernova.
Powrót do góry Go down
Jacob

⋆ niezrzeszony złoczyńca ⋆

Jacob

Imię i nazwisko : Jacob Cole
Liczba postów : 42

Restauracja Aragawa Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Aragawa   Restauracja Aragawa EmptyWto Paź 15, 2019 8:33 pm

Uśmiech na twarzy nowo poznanej kobiety rzeczywiście był tym czego się spodziewał. Wisienką na torcie. Teraz widział ją w pełnym świetle. Dostrzegał całkowity potencjał jaki w sobie skrywała. Wcześniej poddenerwowana brunetka była teraz w dobrym humorze, ten zaś zamierzał poprawiać jeszcze przez długi czas. Czemu? Ponieważ potwierdził sam sobie, że jest tego warta. Im większy entuzjazm i zadowolenie z niej wyciągnie tym większe korzyści później zbierze. Czego jednak nie wiedział, to jakim darem dysponowała i jak technicznie obie zdolności mogą się wspomóc. Czy zapytał jednak o jej moc? Nic z tych rzeczy. Przynajmniej nie teraz.
Kiedy natomiast pokonywali kolejną ulicę trzymał ją za rękę. Nie za mocno ale też nie za słabo. Jedno i drugie potrafiło wysłać konkretny zły sygnał. Czy było się kimś nerwowym, nieopanowanym i obawiającym się, że jednak ptaszyna mu ucieknie? A może kimś nieśmiałym, niepewnym oraz niedoświadczonym? Nasz "bohater" nie należał do tego grona i nie wpisywał się w te słabości. Zadowolenie i pewność siebie były na nim wymalowane. Był jednostką która potrafił korzystać z życia i wiedziała czego chce. A przynajmniej takiego samego widział siebie w swojej własnej głowie. Jakże inaczej ma się czuć ktoś, kto bardziej musi się natrudzić by mu odmówiono, niż przytaknięto?
Przy wejściu do restauracji można było dostrzec tłumy na sali. Nie wyglądało na to, by jednak udało im się zdobyć jakieś miejsca. Podeszli więc do osoby, która zajmowała się sprawdzaniem gości.
-Stolik dla dwóch osób. Najlepiej w lepszej części restauracji, gdzie pary mogą liczyć na prywatność. - odparł w kierunku nieznanej sobie blondynki. Ta ubrana była w elegancką sukienkę granatowego koloru.
-Przykro mi, ale bez rezerwacji nie będę mogła pomóc. - skomentowała najgrzeczniej jak potrafiła. Minę jednak miała taką, jakby ją bawiło spławianie ludzi. Starała się oczywiście to ukrywać, lecz zostało to przez zielonookiego dostrzeżone.
-Odwołasz jedną z rezerwacji i zaprowadzisz nas do stolika. Przyszłych klientów przeprosisz a gdyby menadżer chciał się Ciebie czepić, przyślesz go do mnie. - zadziałało, jak zawsze zresztą.
Jacob zręcznie i z gracją odsunął jedno krzesło by partnerka mogła usiąść jako pierwsza. Po chwili zrobił to samo sięgając dodatkowo po kartę.
-Nie krępuj się i zamów co tylko wpadnie Ci w oko. - rzekł samemu po chwili dobierając dla siebie stek. Wybrał również butelkę najdroższej whisky. Nie zapytał się jakie ta preferuje, wolał strzelić i sprawdzić swoją znajomość gustu europejki. Niektórzy powiedzieliby, że trunek ciut za mocny na sam start kolacji ale coś mu mówiło, że nie jest jej pierwsze rodeo i całkowicie sobie z tym poradzi. Była zawsze również wolna domówić sobie coś innego.  
-A więc kobieta pracująca. - wyszczerzył białe zęby, aczkolwiek jego ekspresja i ton nie zdradzały żadnego oceniania czy krytyki -Jestem dzisiaj pierwszym klientem? - zapytał ciekawy by po chwili dodać -Danijeła... uroczę imię. Niech zgadnę... Bułgaria? Co taki wspaniały okaz jak Ty robi w Japonii?  - była to dla niego pewna gra. Znajomość różnorakich miejsc i kultur. Oj mógłby o tym opowiadać godzinami. Nie był jednak snobem, dlatego ograniczałby się do ciekawostek i tych historii, które by wywołały rozbawienie osoby słuchającej.
-Te nocne wyjścia to sposób na dorobienie gotówki, główne źródło utrzymania czy może chęć odczucia przygody i znalezienia czegoś w swoim życiu? Tylko szczere odpowiedzi proszę. - rzucił pytanie z komendą na końcu. Był ciekaw jej historii i równie dobrze mógł się czegoś o niej dowiedzieć nim ich dania zostaną uszykowane. I fakt, jeszcze przy samym barze wydał jej polecenie odganiania negatywnych myśli i wszelakich przemyśleń tego typu na dzisiejszy wieczór. Krok dobry, gdyż pytania prywatne mogły spotykać się z różnymi reakcjami. Smutku natomiast czy łez nie miał zamiaru oglądać. Cole dostrzegł kątem oka jak wcześniej napotkania przy wejściu pracownica rozmawia z jakimiś ludźmi, którzy zaczynali być coraz bardziej poddenerwowani. Dobiegł do nich jakiś mężczyzna, którego podejrzewał o również pracę w tymże lokalu. Prostym gestem głowy jedna z jego dzisiejszych ofiar wskazała starszemu koledze ich miejsca. Tym się jednak zupełnie nie przejmował. Gdyby jakiś problem nadciągnął, zniknie równie szybko jak się pojawił. Nie lubił kiedy mu się przeszkadzało a swoją uwagę wolał poświęcać właśnie na osobie, którą tutaj zaprosił.
Powrót do góry Go down
Dani

⋆ kurtyzana ⋆

Dani

Imię i nazwisko : Danijeła Lubenova
Liczba postów : 36

Restauracja Aragawa Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Aragawa   Restauracja Aragawa EmptySro Paź 16, 2019 2:23 pm

Idąc ramię w ramię z mężczyzną, Dani rozkoszowała się nocną aurą miasta. Znajdowali się w centrum, więc ulice były wspaniale oświetlone wszelkiej maści neonami, billboardami. Zewsząd dolatywały ją niezwykłe aromaty orientalnych potraw sprzedawanych w małych, przydrożnych barach, jak również zapach beztroski i odprężenia przechadzających się wokół ludzi. Choć była późna godzina na ulicach wciąż kłębiły się niemałe tłumy, szukające nocnych rozrywek. Ze wszystkich stron dolatywały ją krzyki, śmiechy i pijackie przyśpiewki. Jedynie natłok ludzi był zasadniczym mankamentem tego wieczora, który wprawiał ją w lekkie podenerwowanie. Nie znosiła znajdować się w tłumie, przerażała ją tak przytłaczająca obecność obcych, a zwłaszcza możliwość przypadkowego, nieświadomego skrzywdzenia ich poprzeć użycie swojej mocy. Jednak w tej chwili usiłowała skoncentrować się na pozytywnych aspektach chwili. Niedbałym ruchem wyciągnęła i podpaliła papierosa. Już sam nawyk trzymania między palcami zwiniętego ciasno w bibułce tytoniu wpływał na nią kojąco.
Bijące od jej towarzysza zadowolenie oraz pewność siebie, a także niebanalna uroda sprawiały, że przyciągał liczne kobiece spojrzenia. Dani uśmiechnęła się w duchu widząc grymasy twarzy tych samych kobiet, które przesuwały wzrok z przystojnego mężczyzny na nią. Wiedziała, że sama również jest atrakcyjną kobietą, i nie wahała się tego wykorzystać.
Restauracja Aragawa prezentowała się wspaniale. Dani wiedziała, że na stolik w lokalu trzeba nierzadko czekać parę miesięcy. Sama nie miała dotąd okazji być w środku. Była ciekawa jak jej towarzysz zdobył rezerwację w najlepszej restauracji Musutafu. Doceniła jego dżentelmeńską postawę, gdy przytrzymał jej drzwi wejściowe do lokalu, obdarzając go lekkim uśmiechem. Rzuciła spojrzenie na maitre d’hotel, blondynkę o nadętym wyrazie twarzy, która czekała przy wejściu. Słysząc polecenie, a właściwie rozkaz z ust towarzysza, niemal się zaśmiała. Nie sądził chyba, że to zadziała? Kiedy jednak kobieta potaknęła grzecznie i poprowadziła ich do wolnego stolika zaczęła podejrzewać, że tajemniczy nieznajomy musi posiadać indywidualność, która pozwoliła mu wybrnąć zwycięsko z sytuacji. Siedząc, zerknęła do menu. Uniosła delikatnie z zdumieniu brew, gdy mężczyzna zamówił dla nich butelkę whisky, lecz nie odezwała się słowem. Do tak ciekawego wyboru trunku postanowiła zamówić wędzoną rybę, świetnie współgrającą smakiem z cięższym alkoholem. Gdy kelner odszedł skupiła się całkowicie na swoim towarzyszu.
Pominęła milczeniem pytanie o to, ilu przyjęła dziś klientów. Nigdy nie zdradzała tego rodzaju informacji wiedząc, że zwykle mężczyźnie nie czuli się swobodnie w obejściu, gdy odpowiedź ich nie zadowoliła. Uśmiechnęła się zaś przy kolejnej kwestii.
Widzę, że potrafisz świetnie zgadywać. Mam bułgarskie korzenie, ale nie potrafię ci odpowiedzieć na to pytanie. Ja nie.. – delikatny, palący wstydem rumieniec zalał jej policzki – nie miałam okazji zapytać. – Sięgnęła po szklankę whisky, która pojawiła się przed nią, i upiła większego łyka.
Staram się jedynie przeżyć, jak każdy w tym mieście. – Dobierała ostrożnie słowa, ważąc każde z nich. – Z jednej strony jest to moje źródło dochodu, choć miałam już kilkakrotnie okazję, aby to rzucić i zatrudnić się w zwykłej pracy. Zrozumiałam jednak, że to lubię. – Jej głos, zdecydowany i pewny siebie zaczął cichnąć. – Lubię to uczucie opanowującej ciało żądzy, tej namiętności, która splata nagie ciała w jedność.. Często się w tym zatracam całkowicie. – Potrząsnęła głową nie wiedząc skąd naszła ją chęć na takie wyznania.
Ale dość o mnie. Wciąż nie wiem jak ty masz na imię. Czym się zajmujesz? I oczywiście, skąd się wziąłeś w mieście? Interesy? Sprawy rodzinne? A może dawna kochanka? – Mówiąc to, uśmiechnęła się zalotnie.
Powrót do góry Go down
Jacob

⋆ niezrzeszony złoczyńca ⋆

Jacob

Imię i nazwisko : Jacob Cole
Liczba postów : 42

Restauracja Aragawa Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Aragawa   Restauracja Aragawa EmptySro Paź 16, 2019 4:36 pm

Alkohol przybył do stolika oczywiście jako pierwszy, dania zajmowały zdecydowanie więcej czasu na przygotowanie. Sięgnął więc po swoją szklankę i wziął jeden łyk, słuchając z zaciekawieniem wypowiedzi swojej obecnej partnerki. Zadowolony oczywiście był z faktu, że odgadł korzenie kobiety. Punkt dla niego. Uśmiechnął się natomiast delikatnie widząc małe rumieńce na policzkach, które ciężko było ukryć przez jej karnację. Te natomiast według jego własnej osoby dodawały jej uroku. Podniósł zaś brew słysząc o jej wcześniejszych próbach podjęcia się normalnej pracy. Nie wypaliły i skupiła się na tym zawodzie. W przeciwieństwie jednak do wielu, ta zdawała się czerpać z tego przyjemność. Istniała więc duża szansa, że nawet jakby miała zabezpieczoną przyszłość i stałe wysokie dochody, nadal by szukała jakiś okazji z nieznajomymi mężczyznami. Raz jeszcze, nie oceniał. Z moralnego punktu widzenia był chyba ostatnią jednostką, która mogłaby krytykować innych.
Chciał jej zaś odpowiedzieć na serię pytań ale przerwał im nieznajomy w ubiorze kelnera. Wiekowo po czterdziestce, gładko ogolony brunet.
-Przepraszam ale musiała zajść pomyłka. Miejsca te były zarezerwowane dla innych gości. Będę zmuszony Państwa wyprosić. - było już jasne, że był to menadżer. Blondynka w oddali zerkała na nich ale tym razem z pewną nutą niepewności co się wydarzy dalej.
-Wybacz mi na chwilę. Za chwilę wrócę. - mrugnął do Dani by po chwili wstać i powiedzieć w kierunku natręta -Za mną. - dokąd się udali? Zniknęli obaj wychodząc z sali. Dość nietypowe zachowanie ale co poradzić? Miał tylko szczerą nadzieję, że bułgarska piękność nie posądzi go o ucieczkę i pozostawienie rachunku za całe zamówienie na jej głowie.

Po około sześciu minutach wrócił. Wziął ją za prawą rękę, ucałował i usiadł na swoim miejscu.
-Już więcej takich problemów nie będzie. O, spójrz! Ktoś przyszedł nas przeprosić. - w tym momencie dwie napotkane przez tę dwójkę osoby pojawiły się przy nich, kłaniając się nisko. Nie powstrzymało to jednak dalszego domina wydarzeń. Chciał zrobić jedną rzecz ale się powstrzymał. Stwierdził, że honor pozostawi towarzyszce -Jak myślisz, pozwolić im dalej pracować czy jednak dać im nauczkę za sprawianie nam kłopotów? - dostrzegając jednak potencjalnie zdziwioną minę dopowie szybko -Kupiłem tą restaurację. Technicznie jestem im szefem. - wyszczerzył białe zęby, dając jej pełną swobodę do działania. Jak to się jednak stało, że tak szybko zmienił się cały nastrój? Zaczęły się tworzyć pytania na których brakowało odpowiedzi.

~~

Mając to za sobą i gdy pozostaną już znowu sami, spojrzy jej w oczy.
-Rzeczywiście, gdzie moje maniery! Cole, Jacob Cole. - nie widział teraz powodów by ukrywać swoje nazwisko, szczególnie po takim wyskoku, który zapewne na dniach pojawi się w gazetach. Nie był to jednak ruch jakiego żałował. Zagraniczny bogacz inwestujący w tutejszy rynek było dobrą bazą. Do pieniędzy miast ciut inne podejście niż większość ludzi. Swoją fortunę zarobił okradając wszelakie gangi i złoczyńców, każąc im się później wzajemnie wymordować by nie pozostawić po sobie żadnego śladu bądź jednostek szukających zemsty. Czasem ustawiał własne gry w pokera na wysokich stawkach, gdzie partia kończyła się po pierwszym zagraniu a on wychodził z pełnymi wygranymi. Jak? Zwyczajnie kazał wszystkim pasować. A gdy nie chciało mu się sięgać do portfela, zwyczajnie mówił co chce i to dostawał. Operacja jednak ta o ile nie chce mieć później problemów musi być legalna. Dlatego po otrzymaniu odpowiednio przygotowanych papierów, dokona przelewu/wręczenia gotówki. Mógł też ten lokal wykorzystać do kilku rzeczy i już pierwszy pomysły zaczęły tworzyć się w jego głowie.
Czy chciał jednak mówić o sobie więcej? Domieszka dobrego humoru oraz wcześniej wypitego alkoholu stworzyła połączenie, które go przekonało do uchylenia delikatnie tajemnicy.
-Być może zabrzmi to tandetnie ale postanowiłem rzucić wszystko, wsiąść w samolot i tu zamieszkać dla pewnej kobiety. Nie mieliśmy jeszcze okazji się poznać, brakowało czasu. Nadmiernie też myślę jak i co zrobić by wszystko wyszło idealnie, nie chcąc jednocześnie wyjść na jakiegoś dziwaka. - eskorta mogła tutaj wyłapać zmianę ciut humoru napotkanego klienta. Wydawał się zakochany a w najlżejszym wypadku zauroczony. Patrząc natomiast na wcześniej rzuconą komendę o braku praktycznie negatywnego nastawienia i myśli, krytyki raczej w jej głowie uniknie na ten wieczór.

Zamówienie w tym momencie do nich doszło i mogli zająć się pozbycia głodu, tworząc jednocześnie jakąś bazę do dalszego picia. Kiedy skończyli wstał, zostawił spory napiwek dla tutejszych - swoich - pracowników i raz jeszcze zaprosił ją by wzięła go za rękę i towarzyszyła mu do dalszej podróży.
-Twoje miejsce czy moje? - zapytał, chcąc by wybrała dla siebie miejsce w którym czuć się będzie pewniej i bezpieczniej.

[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Jacob dnia Czw Paź 17, 2019 6:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Dani

⋆ kurtyzana ⋆

Dani

Imię i nazwisko : Danijeła Lubenova
Liczba postów : 36

Restauracja Aragawa Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Aragawa   Restauracja Aragawa EmptySro Paź 16, 2019 9:44 pm

Wieczór przebiegał bardzo miło. Dani czuła się w nieczęsty dla niej sposób odprężona, być może z racji wybornej whisky, a może to dzięki pierwszorzędnemu towarzystwu. Jak dotąd mężczyzna okazał się być dobrze wychowany, obyty, wnioskowała też, że sporo podróżował po świecie. Mógł mieć wiele ciekawych historii do opowiedzenia. Po zadaniu szeregu pytań patrzyła na niego wyczekująco. Zauważyła, że otwierał usta, aby coś powiedzieć, jednak w tej samej chwili przy ich stoliku zjawił się nieoczekiwanie menadżer, odwołując się do faryzejskiej sytuacji przy wejściu. Była ciekawa jak jej towarzysz sobie teraz poradzi. Czy ponownie użyje swojej indywidualności? Jako że jej towarzysz odszedł wraz z niepożądanym gościem, wyciągnęła papierośnicę i w oczekiwaniu zapaliła papierosa. A może wykorzystał sytuację, by w niehonorowy sposób uciec z restauracji i zostawić ją z kwitkiem? Byłoby to prawdopodobne, niemniej zamówienie jeszcze do nich nie dotarło, dlatego odrzuciła ten pomysł. Strzepując popiół do wysokiej klasy, eleganckiej popielniczki nieoczekiwanie pojęła istotę mocy mężczyzny. Jasnym się stało skąd raptem pojawiło się u niej wcześniej wrażenie bezpieczeństwa i zaufania do niego. Zaniepokoiło ją to. Zaczęła się zastanawiać jaką dokładnie potęgą dysponuje. Nie mogła się też oprzeć poczuciu kłującej zazdrości, jako że jego moc była użyteczna. Przynajmniej dla posiadacza. Ona sama z kolei posiadała zbyteczną indywidualność, której kontrola przychodziła jej z trudem.
Zamyślona nad własną niedolą nie zauważyła jak mężczyzna wrócił. Niespodziewanie jej prawa dłoń zamknęła się w delikatnym uścisku. Podniosła na niego wzrok w chwili, gdy składał pocałunek na jej ręce. Na ułamek sekundy wytrąciło ją to z równowagi, nie spodziewała się tak eleganckiego zachowania od mężczyzny spotkanego przed barem ze striptizerkami. Czyżby sobie pogrywał w jakąś chorą gierkę, zabierając ją do reprezentacyjnej restauracji? Nie wyczuwała w nim złych intencji, jednak należało być ostrożnym. Słyszała niejednokrotnie opowieści koleżanek po fachu jakich to one nie spotkały bezkonkurencyjnych adoratorów pośród klienteli. Po niedługim czasie dziewczęta zostawały albo bestialsko zamordowane, albo też nagle odnajdywały się w wannach pełnych lodu, bez części narządów wewnętrznych. Dani zdecydowanie nie chciała się znaleźć pomiędzy gronem tych kobiet.
Muszę przyznać, że rozważałam czy nie zdecydowałeś się zwiać. – Puściła mu perskie oko. Zgodnie ze słowami mężczyzny przyszło dwoje pracowników, kłaniając się nisko z przeprosinami. Była zdumiona, lecz przeczuwała, że mogło to być związane z mocą towarzysza. Skonsternowana spojrzała na niego, nie rozumiejąc o czym mówi. Zaśmiała się perliście słysząc wypowiedź. – Kupiłeś restaurację? Dlatego, że nie było wolnego stolika dla nas? – Pokręciła z niedowierzaniem głową. – Jesteś niemożliwy.

~~

Gdy ponownie zostali sami zauważyła, że patrzy wprost na nią.
Jacob Cole.. Miło poznać. Mam nadzieję, że nasze spotkanie okaże się fortunne. – Uniosła nieco swoją whisky i wypiła za pomyślność. Słuchała zainteresowana jego powieści, widząc, że i jego alkohol wprawił w nastrój sprzyjający zwierzeniom. – A więc kobieta, tak? To zapewne dość – tu szukała odpowiedniego słowa, by nie wydać się nietaktowną – niecodzienne próby, aby zapewnić sobie jej względy. Musi być niezwykłą osobą skoro przyleciałeś aż do Japonii. – Spoglądała na niego badawczym wzorkiem. Nie znała go niemalże wcale, ale wydawało jej się, że ton jego głosu stał się o wiele szczerszy niż przedtem. Z drugiej strony jego zabiegi o tą kobietę zdawały się być nieco uporczywe. Albo też bardzo desperackie.
Zamówione potrawy znalazły się wreszcie na stole, i Dani zabrała się za spożywanie. Tak jak myślała, ryba okazała się wyśmienita w smaku. Gdy zbierali się do wyjścia zauważyła, że zostawił spory napiwek dla obsługi. Nie wiedziała czy świadczy to o jego hojności czy może głupocie, wziąwszy pod uwagę fakt, że byli to teraz jego pracownicy. Chwyciła go pewnie za wystawioną w jej kierunku rękę, przeczuwając do czego zmierza ten wieczór.
Jeśli ci to pasuje możemy pójść do mnie, to całkiem niedaleko stąd. – Uśmiechnęła się filuternie, czekając na odpowiedź. Ich spotkanie właśnie zmierzało do najciekawszej części.
[z/t]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Restauracja Aragawa Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja Aragawa   Restauracja Aragawa Empty

Powrót do góry Go down
 
Restauracja Aragawa
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
plus ultra :: Musutafu :: Centrum miasta-
Skocz do: