plus ultra
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


my hero academy
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Being whoever you want has never been so exhausting

Go down 
AutorWiadomość
Veles

⋆ dziennikarka ⋆

Veles

Imię i nazwisko : Raisa Vyacheslavovna Medvedeva-Togashi
Liczba postów : 32

Being whoever you want has never been so exhausting Empty
PisanieTemat: Being whoever you want has never been so exhausting   Being whoever you want has never been so exhausting EmptySob Paź 19, 2019 6:42 pm

Raisa Vyacheslavovna Medvedeva-Togashi
{ Раиса Вячесла́вовна Медведева-Тогаси }
Veles
Cywile

27 lat
Dziennikarka

Pietropawłowsk Kamczacki, Rosja
Fanklub Jajcarza

Сдержи желанье закричать и молись.
Он станет тенью, не начав свой монолог.

Dar
S H A P E S H I F T I N G - Raisa jest w stanie zmienić się w dowolną istotę żywą - i człowieka, i zwierzę.

Ograniczenia i słabości:
- jej przemiany nie są perfekcyjne na tyle, aby podrobić np. linie papilarne - chyba, że dostanie kilka minut na to, by porównać swoje z liniami osoby, w którą ma się przemienić;
- generalnie musi wiedzieć o elementach, które musi zawrzeć w swoim wyglądzie. Dlatego, jeżeli nie wie, jaki np. ktoś ma kolor oczu, nie będzie w stanie tego zastosować w swojej przemianie. Często więc przegląda zdjęcia zwierząt, aby móc je jak najlepiej odwzorować, a gdy przygotowuje się na zamianę w kogoś - stalkuje go godzinami w internecie;
- oczywiście przemiana w inną osobę nie daje jej możliwości używania jej daru;
- nie jest w stanie skopiować czyjegoś głosu za pomocą samego daru przemiany;
- kiedy nadużywa zdolności (zamienia się w zbyt wiele w krótkim odstępie czasowym), na jej twarzy pojawiają się fioletowe pręgi. Jeżeli kontynuuje wysiłek, zaczyna się "rozpadać". Z człowieka staje się czymś podobnym do cienia ze świecącymi na fioletowo oczami. Kiedy do tego dojdzie w całości, jej ruchy stają się szybsze i zwinniejsze, jednak ma tylko kilka minut na to, aby znaleźć jakieś miejsce do odpoczynku - najlepiej snu. Sen regeneracyjny trwa nawet 3 dni;
- wskutek przemian w wiele osób w krótkim czasie, powoli zaczyna się "zatracać" sama w sobie. Zaczyna mieć wahania osobowości i skoki stanów emocjonalnych, tak, jakby zaczęła się przemieniać w kilka osób jednocześnie.

Umiejętności wypracowane:
- aby jej przemiany były jeszcze bardziej dokładne, zaczęła pracować nad swoim głosem. Wskutek wielu lat ćwiczeń z różnymi ludźmi, wypracowała w sobie umiejętność podrabiania tonów innych osób, a nawet niektórych zwierząt;
- w tym samym celu nauczyła się imitować akcenty;
- przeszła szkolenie w celu dostania licencji na broń palną, więc jest w stanie używać pistoletu, który sobie kupiła;
- zna na bardzo wysokim poziomie rosyjski, japoński, francuski, hiszpański i niemiecki, czym również często ułatwia realność swoich przemian.


Wygląd
 
Opis wyglądu Veles może być nieskończony, biorąc pod uwagę, że może zamieniać się w co i kogo chce. Jeżeli jednak chodzi o wygląd domyślny, kiedy niczym w swoim ciele nie manipuluje, to jest przeciętnego wzrostu (ok. 170 cm), w miarę szczupłą (65 kg) szatynką. Jej ciemnobrązowe włosy sięgają gdzieś za poziom stanika. Do tego ma ciemne oczy, które często pod wpływem dużego używania zdolności, zmieniają kolor na fioletowy. Jeżeli przesadza z shapeshiftingiem, na jej twarzy pojawiają się trzy fioletowe pręgi, których nie jest w stanie ukryć żadną zmianą formy.
Kobieta ubiera się elegancko i modnie, podąża za najnowszymi trendami. Dlatego jak czasem jest zaproszona na jakąś galę, wiele osób komplementuje jej dopasowany strój. Nie boi się również eksperymentować z modą, ani z makijażem, bez którego praktycznie nie rusza się z domu.

Strój superbohatera - czarno-zielony kombinezon ze złotymi elementami. Do tego czarne botki na niskim obcasie. Strój jest zaprojektowany tak, aby mogła go zmieniać tak samo jak siebie samą. Jednak do tego potrzebuje energii, którą pobiera z samej użytkowniczki, dlatego nie zaleca się go nosić dłużej niż to wymagane.


Charakter
 
Raisa już od samego poznania wydaje się bardzo miłą osobą. I taka generalnie jest, nawet dla tych, co chcą się jej uporczywie pozbyć, gdy gania za nimi w związku ze swoim zawodem. Rosjanka zawsze dba o innych, ich samopoczucie i komfort. Stara się być jednocześnie i stanowcza i grzeczna, kiedy dochodzi do sporów i prywatnych i zawodowych. Czasami, niestety, coś w niej pęka i zaczyna krzyczeć, a nawet płakać, jednak zawsze stara się zachować powagę i zimną krew. Kobieta na początku próbuje się w miarę zdystansować, jednak szybko zaczyna lubić ludzi, często podchodzi to już pod łatwowierność, bo jeszcze kogoś dobrze nie zna, a już go lubi. Swoją niewinną postawą często urzeka nawet złoczyńców, którzy od czasu do czasu zgadzają się na wywiad i przynajmniej do tej pory nic jej się jeszcze nie stało. W końcu oni też czasem szukają fame'u i rozgłosu, albo zrozumienia. Raz miała okazję zobaczyć jak złoczyńca płakał, bo za bardzo się przed nią otworzył, kiedy zaczęła mu zadawać pytania, jakich nikt inny nigdy nie zadawał. Potem zniknął z Musutafu i w sumie nie wiadomo, czy wrócił do swojego "zawodu" czy został lepszym człowiekiem. Ewentualnie może się powiesił.
Pomimo łagodnego, ciepłego, towarzyskiego i nastawionego na rodzinę usposobienia, Raisa po śmierci męża nieco się zmieniła. Chociaż to, co wymienione zostało wyżej wciąż jest prawdą, od tamtej pory zaczęła mieć co raz więcej problemów z samokontrolą jeśli chodzi o powściągliwość negatywnych emocji - stała się bardziej kłótliwa, niż zwykła być. Zdarza jej się być chłodną dla ludzi za samo "twarzowe" - bo nie wyglądają na miłych. Straciła też trochę na naiwności, bo od tamtej pory już nie jest taka spokojna, kiedy rozmawia ze złą częścią superbohaterów.


Historia

Raisa Vyacheslavovna Medvedeva urodziła się w Pietropawłowsku Kamczackim, a więc stosunkowo blisko do swojego przyszłego miejsca zamieszkania, jakim aktualnie jest Japonia. Tam też wychowywała się i generalnie dorastała, wyobrażając sobie swoją przyszłość jako małomiasteczkowa dziennikarka, z mężem i gromadką dzieci u boku. Oraz psem i kotem. W domku nad zatoką. Generalnie już jako mała dziewczynka była otwarta, dociekliwa i czasem nawet upierdliwa. Dlatego to, że zamarzyła sobie bycie dziennikarką w przyszłości w sumie się zgadzało z jej preferencjami już wtedy.
Raisa zdawała z klasy do klasy z nie najgorszymi ocenami, chociaż miała problemy z matematyką i generalnie przedmiotami ścisłymi. Dlatego w szkole średniej wybrała klasę dziennikarską i w tym kierunku się kształciła, chodząc również na różne praktyki i spotkania ze znanymi osobami, aby koniec końców prowadzić szkolną gazetkę.
Rosjanka nie zawsze jednak grała czysto. Wielokrotnie używała swoich zdolności, aby podrobić jakąś sytuację. Nie miała złych intencji, jednak wiedziała, że cel można osiągnąć tylko sprytem. Często więc przyjmowała wygląd innych osób, aby "wślizgnąć" się na bankiet i z kimś porozmawiać, albo "zrobić" komuś zdjęcie - podczas, gdy sama stawiała siebie przed obiektywem. Nie afiszowała się swoim darem wśród znajomych, szczególnie, kiedy poszła na studia. Wiedziała, że osoby dorosłe mogą pokrzyżować jej działania, donieść komuś o tym, co robi. Jeżeli ktoś pytał, mówiła więc, że umie się przemieniać jedynie w zwierzęta.
Na ostatnim roku studiów magisterskich, jej życie obróciło się do góry nogami. Poznała mężczyznę, Japończyka, który w Rosji był jedynie na spotkaniu biznesowym. Jako, że był przedstawicielem jednej z większych firm, które miały pomóc w rozbudowie Pietropawłowska, postanowiła przeprowadzić z nim wywiad do miejscowej gazety. Nie odmówiła zaproszenia na drinka, podczas którego poznali się bliżej. Zakochali się w sobie bardzo szybko, Mikagikaze - bo tak miał na imię - pojawił się w Rosji jeszcze wiele razy. Ostatecznie, po półtora roku poznawania się i chodzenia ze sobą, zaręczyli się, a Raisa przeprowadziła do Japonii. W międzyczasie uczyła się już japońskiego przez internet, więc przeprowadzkę zdzierżyła w miarę łatwo. Po nieco dłużej niż pół roku, wzięli ślub. Jako, że w międzyczasie zaczęła już pracę jako miejscowa dziennikarka pod swoim własnym nazwiskiem, aby nie mylić czytelników a jednocześnie wciąż dla utrzymania "fejmu" swojego nazwiska, postanowiła przedstawiać się jako Medvedeva-Togashi.
Rosjanka w ciążę zaszła bardzo szybko po ślubie, może z miesiąc. Była zachwycona wizją posiadania potomstwa z Togashim. Chociaż nigdy nie była "zapuszczona", kiedy dowiedziała się o dziecku, od razu zaczęła o siebie dbać, zdrowo odżywiać, czytać literaturę o dzieciach. Nie wiedziała, jak jej dar wpłynie na ciążę, więc nie używała go w ogóle. Nie było to łatwe na początku, ale później uświadomiła sobie, że jest w stanie bez niego żyć, a wciąż wykonywać pracę na dobrym poziomie. Dostała nawet awans na reporterkę jednej ze stacji telewizyjnych. Wszystko było jak w bajce, a brzuszek rósł.
Niestety wszystko musiało się zepsuć. Któregoś dnia wróciła po pracy do domu. Samochód męża był zaparkowany na podjeździe, co było zaskakujące, bo nigdy nie wracał wcześniej niż ona. Drzwi były otwarte, chociaż zawsze zamykali je po przyjściu. Raisa zamarła, kiedy w przedsionku zobaczyła ślady krwi. Dalej wszystko wyglądało już jak w filmach. Przeszła do salonu, znalazła ciało Mikagikaze. Zmasakrowane. Wpadła w panikę, zaczęła mieć problemy z oddychaniem. Udało jej się zadzwonić po pogotowie, po czym osunęła się na ziemię i straciła przytomność.
Obudziła się w szpitalu. Sama. Nikt nie wezwał ani jej rodziny ani rodziny Togashi. Pomimo starań lekarzy, poroniła. W jedno popołudnie świat się dla niej zawalił. Kiedy została wypuszczona ze szpitala, wciąż pod wpływem emocji oraz strachu o własne życie, wzięła urlop i wyjechała do rodzinnego domu.
Dopiero w Pietropawłowsku doszła do siebie. Odbyła spotkania z psychologami i w końcu zaczęła stawać na nogi. Siedząc na tarasie w rodzinnym domu, czuła się bezpiecznie, jednak jednocześnie nic nie było w stanie wypełnić pustki po utracie ukochanego i przyszłego dziecka. Wieczorami często płakała, raz miała próbę samobójczą. Kiedy jednak zaczęła się uspokajać, uświadomiła sobie, że rodzina Togashi prawdopodobnie wciąż nic nie wie o Mikagikaze. Kiedy byli razem, mężczyzna nie utrzymywał bardzo bliskiego kontaktu z rodziną - w odróżnieniu od niej, bo dzwoniła do rodziców przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Zaczęła redagować oficjalny list do Japończyków. Opisała w nim co się stało zarówno z mężczyzną jak i z nią. Jak się czuła, o stracie dziecka. Pisząc to, wielokrotnie musiała przerwać przez chęć płaczu. Aż do momentu, kiedy przypomniała sobie o swoim darze, zdolnościach i możliwościach. Jako dziennikarka miała wiele możliwości, mogła wnikać do różnych grup społecznych. Uświadomiła sobie, że może wykorzystać to wszystko, znaleźć mordercę męża, dowiedzieć się, dlaczego akurat on i... zemścić się. List dokończyła zupełnie innym tonem, niż go zaczęła. Bardziej pewnym siebie, z mniejszą ilością żalu.
Trzy dni po wysłaniu wiadomości do rodzinnego domu męża, spakowała się i wróciła do Japonii. Od początku tygodnia wróciła do pracy, dokończyła sprawy urzędowe. Prochy męża w urnie odebrała i postawiła na szafce w domu. Lokum było wyjątkowo puste bez mężczyzny. Ze strachu przed ewentualną napaścią, na czarnym rynku załatwiła sobie pistolet.
Kilka dni później otrzymała odpowiedź na swoją wiadomość. Jak się okazało, nie był to ani ojciec, ani nawet matka zmarłego - tylko jego młodszy brat, Kōfū. Już szybszą i mniej oficjalną drogą komunikacji ustalili, że niedługo się spotkają.

Aktualnie chłopak zaczął edukację w Musutafu i w ramach zaoszczędzenia pieniędzy i pomocy jej, mieszka z nią.


Inne

- swój pseudonim wzięła od słowiańskiego boga - Welesa/Velesa/Volosa. Kiedy postanowiła zemścić się na mordercy męża, uznała, że ten pseudonim będzie pasował. W końcu jest to zmieniający formy bóg m.in. zaświatów i poezji.
- jej znajomi superbohaterzy często proszą ją o przysługę. A mianowicie, kontaktują się z nią, by zamieniła się w któregoś z nich i poszła "zabawiać publiczność", podczas, gdy oni chcą się ukryć i iść do baru czy na randkę. W zamian za to oferują Raisie materiały do reportażu na swój temat. Jej "stali klienci" nawet dali jej zestaw swoich superstrojów, aby wyglądać bardziej realnie;
- podczas pracy wielokrotnie miała możliwość pisania o złoczyńcach. Jednym z najbardziej interesujących według niej jest Jajcarz, a wskutek ilości napisanych o nim materiałów dostała czegoś pokroju syndromu sztokholmskiego: zaczął ją strasznie kręcić;
- chciałaby pracować jako rzecznik prasowy jakiejś agencji.








Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t134-under-construction
Aloise

⋆ burmistrz ⋆

Aloise

Liczba postów : 37

Being whoever you want has never been so exhausting Empty
PisanieTemat: Re: Being whoever you want has never been so exhausting   Being whoever you want has never been so exhausting EmptyPon Paź 21, 2019 7:57 pm




KARTA ZAAKCEPTOWANA

Życzę miłej gry ♡
Powrót do góry Go down
 
Being whoever you want has never been so exhausting
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
plus ultra :: Strefa organizacji :: Akta mieszkańców-
Skocz do: