plus ultra
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


my hero academy
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Dom Rodziny Tsukiyomi

Go down 
AutorWiadomość
Hanabi

⋆ uczennica ⋆
klasowa gwiazda

Hanabi

Imię i nazwisko : Hanabi Tsukiyomi
Liczba postów : 5

Dom Rodziny Tsukiyomi Empty
PisanieTemat: Dom Rodziny Tsukiyomi   Dom Rodziny Tsukiyomi EmptyPią Sty 03, 2020 1:48 am

Jest to skromny jednopiętrowy domek, na samym końcu osiedla, ogrodzony wysokim i ładnym murkiem z drewnianą bramą. Teren wokół budynku jest ładnie zrobiony w stylu ogrodu japońskiego, z może dość przesadną liczbą drzewek bonsai. Z zewnątrz białe ściany oraz czerwony dach, tak by było kolorowo.
W środku od razu po wejściu wita nas mały przedpokój oraz schody na górę, ale to później. Dalej jest ogromny salon w ciemnych barwach. Na ziemi leży bardzo puchaty i mięciutki dywan, duża kanapa i ulubiony fotel głowy rodziny. Przed nim mały drewniany stolik, a na ścianie duży telewizor. Po bokach stoją półki z książkami, wysoki aż do sufitu. Pomieszczenie jest połączone z śnieżnobiałą kuchnią, w której stoi ciemnobrązowy stół, jednak nie jest zwyczajny. Wygląda jakby z jednej strony został zamrożony, a do niego przystawiono białe krzesła. W salonie z boku są jeszcze drzwi, które prowadzą do łazienki, zwykłej jasnej kafelkowanej z prysznicem i wc.
Na piętrze są dwa pokoje. Jeden należy do Hanabi drugi do brata (zostanie on opisany później). Pokój dziewczyny nie należy do małych. Na środku pokoju stoi ogromne łóżku, a z sufitu otulają je lekko przeźroczyste płachty. Przy ścianie stoi stolik z laptopem, obok niego garderoba na ciuchy. Pokój jest w dość jasnych barwach. Już niezamieszkany, więc zapewne ma lekką warstwę kurzu.
Powrót do góry Go down
Ray

⋆ dyrektor liceum U.A. ⋆

Ray

Imię i nazwisko : Ray Arai
Liczba postów : 116

Dom Rodziny Tsukiyomi Empty
PisanieTemat: Re: Dom Rodziny Tsukiyomi   Dom Rodziny Tsukiyomi EmptyPią Sty 03, 2020 11:00 pm

Niektórzy latami potrafili swoją upierdliwością powodować, że innym życie od razu brzydło. Ray miał kilku takich ludzi w swoim otoczeniu, ale jedna osoba wybijała się na tyle pozostałych. Chanko bowiem od lat zatruwał życie Araia, ilekroć na siebie wpadali. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce podczas walki ze złoczyńcą, jak jeszcze Ray prowadził agencję, natomiast po wygranej Chanko podszedł do albinosa i, zamiast się przedstawić jak człowiek oraz pogratulować udanej współpracy, zaczął nawijać o swojej córeczce. Co mnie to, kurwa, obchodzi?, pomyślał wówczas skonsternowany Ray, jednak udawał dobre maniery i z zainteresowaniem kiwał głową, zupełnie jakby nie mógł sobie wymarzyć lepszego tematu do rozmowy po udanej walce. Ostatecznie rzucił pierwszą lepszą wymówkę i uciekł z miejsca usiłowania zbrodni (zanudzanie go to jedno z najgorszych możliwych wykroczeń, przynajmniej według Raya). Po tym spotkaniu jeszcze kilkakrotnie natknęli się na siebie, przy czym za każdym razem Chanko schodził na temat córki, przez co szybko tracił towarzysza do rozmów, który rejterował zawsze pod byle pretekstem.
Odkąd Ray został dyrektorem w U.A., ich kontakty się pogorszył. Rzadko kiedy miał okazję widywać Chanko, dlatego jakie było jego zaskoczenie, gdy ten zadzwonił do Raya i nalegał na pilne spotkanie. Bał się – jakżeby inaczej – o swoją kochaną córeczkę. Jego obawy były związane z atakiem na nią, podczas którego nie doszło do schwytania napastnika. Ten wciąż grasował na wolności i w każdej chwili mógł ponowić atak na Hanabi. Z początku zamierzał mu odmówić, uznając to za zbyt męczące, ale prędko zmienił nastawienie. Jeśli ten świr, co zaatakował Hanabi, mógł rzucać się też na pozostałe dzieciaki i zaatakować te pod jego pieczą, to raczej słabo wyglądałyby kolejnego dnia nagłówki gazet. A do tego mimo wszystko nie chciał, aby coś złego stało się dziewczynce, bo potem jej ojciec dopiero byłby nie do zniesienia. Lepszy roześmiany Chanko gadający o córce niż pogrążony w depresji i oślepiony zemstą po stracie dziecka. Po prostu mniejsze zło.
Umówili się w najbliższy piątek po szesnastej w domu rodziny Tsukiyomi.
Tydzień minął znacznie szybciej niż Ray by tego pragnął i w końcu nadszedł dzień, w którym musiał wywiązać się z obietnicy złożonej Chanko. Tuż po pracy od razu skierował swoje kroki ku posesji Tsukiyomi, chcąc mieć to spotkanie jak najszybciej za sobą. Wszystkie obawy Raya jednak się sprawdziły. Otworzył mu drzwi uśmiechnięty Chanko, który już na dzień dobry poinformował go, że Hanabi jeszcze nie przyszła do domu, ale lada moment powinna dotrzeć. Nie pozostawało nic innego jak zrobić dobrą minę do złej gry. Udał się za mężczyzną do salonu, uprzednio oczywiście zdejmując buty w przedpokoju. Niedługo po tym jak Ray usiadł na kanapie, głowa rodziny Tsukiyomi zaproponowała whisky, żeby umilić czas oczekiwania. Albinos wiedział, że zanim nie pojawi się Hanabi, pewnie będzie musiał o niej słuchać tak jak zresztą zawsze. Z tego powodu prędko pochwalił pomysł, wiedząc, że na trzeźwo nie wytrzyma z Chanko.
Niedługo potem doszedł do wniosku, że alkohol zdziałał cuda. Niektóre usłyszane historie szczerze go ubawiły i nawet nie musiał się aż tak bardzo zmuszać do uśmiechu jak przy ich wcześniejszych spotkaniach. Przy czym na pewno ułatwiał to fakt, iż Chanko tym razem postanowił podzielić się ze swoim podpitym towarzyszem żenującymi historyjkami z życia dziewczyny. Oboje tak dobrze spędzali czas, że nawet nie usłyszeli otwieranych drzwi. Chanko akurat pokazywał album rodzinny, w którym przeważały zdjęcia Hanabi. Szczególnie ubawiły go te, do których nie chciała pozować, a na fotografii daleko było jej do bycia szczęśliwą. Niektóre zdjęcia Chanko komentował, tłumacząc powód niezadowolenia córki, który bardzo często był banalny i niemądry, zresztą, jak przystało na większość dzieci.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t65-ray-arai
Hanabi

⋆ uczennica ⋆
klasowa gwiazda

Hanabi

Imię i nazwisko : Hanabi Tsukiyomi
Liczba postów : 5

Dom Rodziny Tsukiyomi Empty
PisanieTemat: Re: Dom Rodziny Tsukiyomi   Dom Rodziny Tsukiyomi EmptyWto Sty 07, 2020 8:42 pm

Życie Hanabi ostatnio było dość zakręcone, przez co na nic nie miała czasu. Szkoła, śpiew, prywatne lekcje. Od momentu gdy została zaatakowana, zaczęła aż maniakalnie doszkalać się w kwestii samoobrony, szczególnie iż postanowiła zamieszkać w akademiku. Co jak co, ale tam czasami działy się naprawdę dziwne rzeczy, o których lepiej Ojcu nie mówić. A jeśli już o nim mowa, córcia dawno nie odwiedzała swojego stalkera, nadopiekuńczego tatuśka.
Dzień był dość chłodny, idealna pogoda dla pani lodu, która w pośpiechu biegała po pokoju starając się wyrobić na umówioną godzinę. Nie chciała by Chanko wysłał za nią pogoń ratunkową bo spóźnia się pięć minut. Niestety jej włosy wyjątkowo dziś odmawiały posłuszeństwa oraz skarpetki się gdzieś pogubiły. Z rezygnacją ubrała dwie innego koloru, a kudły spięła w niesforny kok. Nawet nie chciała spojrzeć w lustro, kiepski dzień. Wybiegła z pokoju, chwytając po drodze swój plecaczek, w którym miała portfel, dokumenty, leki i telefon. Zamknęła drzwi, po czym pędem ruszyła w stronę domu rodzinnego. Dobrze, że dziś ciepło się ubrała. Czarne spodnie, gruba bluza i jej ulubiony biały płaszcz, który kiedyś należał do jej matki. Oczywiście jej dłonie jak zwykle odziane w specjalne rękawiczki. Droga do posesji zajęła jej jakieś piętnaście minut, całkiem niezły wynik. Zatrzymała się tuż przed budynkiem, cała czerwona z ciężkim oddechem. Wzięła głęboki wdech, zażyła inhalatora, po czym chwyciła za klamkę, bardzo powoli wchodząc do środka. Zamurowało ją to co zastała w salonie i to co słyszała.
Dwójka mężczyzn siedziała na kanapie, oglądając jej żenujące zdjęcia, które otulała równie kiepska historyjka. Oczywiście, że to był jej Ojciec i ktoś, kogo najmniej się tutaj spodziewała. Słynny bohater Ray, dyrektor szkoły U.A. jak i jej autorytet. Twarz dziewczyny była jeszcze bardziej czerwona. Stała jak wryta, nawet się nie odzywając, aż do momentu gdy Chanko ją zauważył. Momentalnie zerwał się z siedzenia, krzycząc radośnie i wymachując rękoma.
"I jej moja mała lodowa księżniczka."
Krzyknął podbiegając do córciu i łapiąc ją w niedźwiedzim uścisku, ta zażenowana spuściła wzrok w podłogę przed Rayem.
"I jak tam? Kariera się rozwija? Jak szkoła? Nikt ci nie dokucza? Jak ty wyglądasz! Jesteś cała czerwona! Dobrze się czujesz? Nie jest ci duszno? Usiądź."
Jak zwykle nawet nie mogła dojść do słowa. Usiadła na fotelu, który był najwygodniejszy i w bezpiecznym miejscu. Chanko usiadł tam gdzie wcześniej, chowając album pod stolik. Spojrzał na Araia, jakby w ogóle zapomniał, że ten tam cały czas siedział.
"Oh przepraszam. Kochanie to jest Pan Dyrektor Arai, a to moja wspaniałą córeczka."
Przedstawił ich sobie, dolewając whisky do szklanek.
- Bardzo mi miło. - Oznajmiła Hanabi dość nieśmiało, bawiąc się końcem białych rękawiczek. W tej sytuacji nie wiedziała co powiedzieć, widziała tylko katem oka jak tatusiek szturcha mężczyznę i pokazuje na nią, chwaląc jaka jest piękna. Temu człowieku chyba alkoholu już wystarczy. Całkiem zapomniał po co się tam zebrali.
Powrót do góry Go down
Ray

⋆ dyrektor liceum U.A. ⋆

Ray

Imię i nazwisko : Ray Arai
Liczba postów : 116

Dom Rodziny Tsukiyomi Empty
PisanieTemat: Re: Dom Rodziny Tsukiyomi   Dom Rodziny Tsukiyomi EmptyPon Sty 13, 2020 10:10 pm

Kiedy tylko Ray zorientował się z obecności osoby trzeciej w pomieszczeniu, leniwie oderwał wzrok od zdjęć w rodzinnym albumie, przy czym zwalczył w sobie chęć wykrzywienia ust w wyrazie dezaprobaty. Ale po co te krzyki? Hałaśliwe, a do tego przerażająco wesołe osoby z reguły wywoływały w nim negatywne odczucia, zwłaszcza jeśli ich ekscytacja była wywołana byle czym. Hanabi po prostu wróciła do domu, a to raczej nie jest aż tak niesamowity wyczyn, żeby z tego powodu zachowywać się jak rodzic po kilkuletniej rozłące z dzieckiem. Ray może był odrobinę zgorzkniały i nie rozumiał rodzicielskiej miłości, ale wiedział jedno: chciał, aby ten koszmar wreszcie dobiegł końca, a on nie musiałby być dłużej świadkiem owej żenującej dla niego sceny. Sięgnął po stojącą na stole szklankę z whisky, dobijając alkohol jednym haustem. Skrzywił się ledwo widocznie, nie wiadomo czy przez wodę życia, czy usłyszaną pieszczotliwą ksywkę skierowaną do Hanabi. „Niby tak ją kochasz, a wyzywasz od lodowych księżniczek”, pomyślał skonsternowany, wiedząc, że taki tekst nie przeszedłby bez reakcji wśród jej rówieśników, gdyby tylko go usłyszeli. I z całą pewnością nie postrzegaliby dziewczyny już nigdy w taki sam sposób.
Odstawiwszy puste już naczynie na stół, obserwował z delikatnym uśmiechem na twarzy przedstawienie, jakie rozgrywało się na jego oczach. Jeśli to była normalna relacja Hanabi z ojcem, to szczerze jej w tym momencie współczuł. A już zwłaszcza nie chciał wiedzieć co będzie, gdy dziewczyna przyprowadzi do domu chłopaka. Coś przeczuwał, że Chanko to ten typ ojca, co prędzej by nogi z tyłka powyrywał każdemu potencjalnemu kandydatowi szwędającemu się przy jego córce, niż pobłogosławił ich związek.
Kiedy Chanko przypomniał sobie o istnieniu innych osób w pomieszczeniu i przedstawił ich sobie, Ray przeniósł wzrok na siedzącą w fotelu Hanabi. Nieznacznie skinął głową, ignorując siedzącego obok siebie mężczyznę, mimo że miał ochotę też nim szturchnąć, tak raz a porządnie. Mimo to na twarzy Raya pojawił się dobrze wyćwiczony uśmiech.
- Mnie również miło cię poznać, Hanabi – powiedział serdecznie, a żeby całkowicie nie ignorować Chanko, potaknął głową i nieznacznie poszerzył uśmiech. – Masz rację, twoja córka rzeczywiście jest bardzo piękną, młodą damą – odparł bardziej dla świętego spokoju i żeby Chanko się odczepił.
Nie miał zamiaru sięgać po większą ilość procentów. Może whisky dobrze mu wchodziło, niemniej jednak był świadom, że spożycie kolejnej szklanki może spowodować, iż przekroczy bezpieczną granicę. Wolał, żeby inni ludzie nie oglądali go wstawionego, a już zwłaszcza dzieciaki. Nieprzychylne wiadomości zawsze szybko się rozchodziły i później już nic ani nikt nie powstrzymałby tej lawiny informacyjnej. Z tego względu wolał nie ryzykować, od razu przechodząc do meritum.
- Nie wiem czy tata mówił ci o powodzie mojej wizyty, ale na wszelki wypadek wolę przybliżyć sytuację - przejął stery nad rozmową, mówiąc z nienaganną dykcją i kierując słowa bezpośrednio do dziewczyny. Podejrzewał, że gdyby nie wykorzystał tej okazji, straciliby główny wątek, bo Chanko znowu odpaliłby nigdy niezdartą płytę pt. „o moja droga córeczka”.
- Będąc szczerym, jestem tutaj z uwagi na atak na ciebie, mimo że minęło od niego trochę czasu. Interesuje mnie przede wszystkim napastnik – postawił na szczerość, nie zamierzając sztucznie wydłużać przejścia do interesującej go sytuacji. – Mogłabyś opowiedzieć mi, w jakich okolicznościach doszło do ataku i wszystko, co zapamiętałaś z tamtego wydarzenia? – poprosił łagodnie, podejrzewając, że wracanie myślami do ataku nie będzie dla dziewczyny niczym przyjemnym, o ile go sobie wcześniej nie przerobiła.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t65-ray-arai
Sponsored content





Dom Rodziny Tsukiyomi Empty
PisanieTemat: Re: Dom Rodziny Tsukiyomi   Dom Rodziny Tsukiyomi Empty

Powrót do góry Go down
 
Dom Rodziny Tsukiyomi
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
plus ultra :: Musutafu :: Dzielnica mieszkaniowa :: Mieszkania i domy-
Skocz do: