plus ultra
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


my hero academy
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Galeria handlowa

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Raiu

⋆ uczeń ⋆
samotny wilk

Raiu

Imię i nazwisko : Saitou Raiu
Liczba postów : 38

Galeria handlowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Galeria handlowa   Galeria handlowa - Page 2 EmptySob Gru 28, 2019 5:17 am

(Jezu, byłem przekonany że wyszedłeś przez moją długą nieobecność. Teraz to nawet nie wiem jak mam ci się odpłacić za to, że czekałeś, nawet nie wiesz jak mi głupio.)

Wyprostował się nieco gwałtowniej na krześle widząc jak chłopak stuka się w czoło. Raiu kompletnie nie potrafił odczytać jego zachowań. Co właściwie chciał mu przekazać? Że Saitou ma nierówno pod sufitem? A może, że on sam ma niepokolei w głowie? Z przeciętnymi jednostkami sprawa była niezwykle prosta. Mógł po prostu wstać i odejść, odwarknąć coś zirytowany ich komentarzami czy... cokolwiek. Ale z nim? Jak mógł się na kogoś wkurzyć, skoro nawet nie wiedział czy faktycznie chciał go obrazić?
Do diabła.
Podczas wszystkich tych rozważań zachowywał tak samo beznamiętną mimikę, po prostu intensywnie się w niego wpatrując.
Hej Raiu, a słyszałeś kiedyś że jak będziesz na kogoś patrzył dłużej niż pięć sekund, może to odebrać jako zaproszenie, że chcesz go przelecieć?
Kurwa. Jego popieprzony mózg po prostu uwielbiał podsuwać mu najbardziej bezużyteczne fakty w najmniej spodziewanych momentach. Niemniej błyskawicznie wziął poprawkę na własne działania i odwrócił się w bok, udając że zainteresowało go coś w tłumie, choć beznamiętne tęczówki skutecznie to wrażenie rujnowały.
Jedno i drugie bez wątpienia brzmi przydatnie — rzucił z dosłyszalną sarkastyczną nutą, ledwo powstrzymując się przed dodaniem czegoś o światłej karierze w pornografii, jeśli chodzi o pierwszy przypadek. Powrócił do obserwacji chłopaka, gdy ten tak uważnie skupiał się na całej sytuacji na boku. Wyglądał na kogoś, kto przy najmniejszej zachęcie z lubością wparowałby pomiędzy nich próbując rozwikłać zagadkę znikającego portfela. Kogoś, kto miał zadatki by ładować się w nie lada kłopoty, byle pomóc innym - a może nie tyle pomóc co wymierzyć własną sprawiedliwość. Ciekawe jak bardzo się w tym momencie mylił? W końcu ani odrobinę go nie znał.
Saitou. Saitou Raiu — odpowiedział przekrzywiając nieznacznie głowę na bok. Nawet jeśli jego nazwisko powinno mu świtać, Raiu cierpiał na okropną przypadłość. Kompletnie nie potrafił zapamiętać innych ludzi. Wygląd? Jasne. Nie miał z tym problemu, pod warunkiem że wydali mu się jakkolwiek interesujący. Potrafił rozmawiać z ludźmi z klasy, a i tak kompletnie nie rozpoznawać ich na korytarzu. Nic dziwnego, że inni raczej nie należeli do jego największych fanów. Kto byłby zachwycony przedstawiając się po raz dwudziesty w przeciągu dwóch tygodni?
Na parterze. Naprzeciwko... — zastanowił się przez chwilę próbując sobie przypomnieć co właściwie było naprzeciwko. Pamiętał trasę, ale nazwy umknęły mu z głowy. Ściągnął nieznacznie brwi, nim potrząsnął głową na boki.
Zaprowadzić cię? — zaproponował, w międzyczasie powtarzając w głowie jego imię. Było dość proste do zapamiętania, zwłaszcza nazwisko. Okami, Okami, Okami. Dasz radę Raiu, ten jeden raz postaraj się i po prostu kogoś zapamiętaj. W końcu chłopak nawet z wyglądu przypominał małego wilka. Zwłaszcza przez te oczy. Podobne do twoich, co nie?
Powrót do góry Go down
Akuryo

⋆ uczeń ⋆
klasowy badboy

Akuryo

Imię i nazwisko : Okami Akuryo
Liczba postów : 9

Galeria handlowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Galeria handlowa   Galeria handlowa - Page 2 EmptyCzw Sty 02, 2020 3:48 pm

(Spokojnie, jakoś się odpłacisz. Już ja coś wymyślę xD)

- Racja. - Oznajmił z słyszalnym rozbawieniem w głosie, gdy usłyszał stwierdzenie na temat dość... nietypowych darów, które Aku wymienił. Rzadko kiedy ktoś mógł usłyszeć go w dobrym humorze.
"No no, czyżby mały dzieciak znalazł kolegę?"
I tyle by było z udanego dnia. Głos, który samym brzmieniem wywoływał u niego ciarki. Niech to szlag, kiedy przestanie się bać tego demona. Westchnął spuszczając wzrok. Kolegę? Okami nigdy nie miał nawet znajomych, wszyscy od niego uciekali lub robili sobie głupie żarty, by później chować się po kątach przed złym wilkiem. Jedyna osobą z która ma całkiem przyzwoite stosunki to lokaj, który w sumie nie ma innego wyjścia i zna chłopaka od bobasa. Zapewne i tak ma swojego podopiecznego po dziurki w nosie.
Saitou Raiu... Już wie, że na pewno nigdy go nie spotkał, a tym bardziej z nim nie rozmawiał. Poczuł również ulgę, gdy nowy znajomy nie dał żadnej oznaki, iż kiedyś o nim słyszał. Może pierwszy raz w życiu znalazł kogoś godnego zaufania. Choć to się jeszcze okaże. Akuryo był z tych osób, u których na zaufanie trzeba sobie zasłużyć. Naglę w jego głowię rozbrzmiał gardłowy śmiech, taki po którym ma się ciarki na całym ciele.
"Skończ dzieciaku bo się zaraz rozpłaczę. Wiesz, że przeze mnie nigdy nie znajdziesz znajomych, przyjaciół, a tym bardziej drugiej połówki."
Zaszydził z niego z pełną satysfakcją w głosie. Niestety miał rację i chłopak doskonale o tym wiedział. Raz znalazł sobie dziewczynę, dobrze się dogadywali, aż do momenty gdy wilk przejął kontrole nad jego ciałem i zaatakował niewiastę. Po tym incydencie nie chciał już nikogo szukać. Kamerdyner również wielokrotnie zostawał ranny. Po słowach demona, chłopaka owinął chłód. Jego twarz stała się bez wyrazu, a spojrzenie zimne. Ale rzeczy do pokoju i tak musiał sobie kupić.
- Tak proszę, prowadź. - Oznajmił lodowatym tonem, od razu podnosząc się z krzesła. Wiedział, że taka nagła zmiana nastroju mogła zdziwić Raiu. Chociaż gdyby tak się dłużej zastanowić, Okami ma coraz większą władzę nad demonem. Rzadko kiedy tez przejmuje kontrolę nad ciałem, więc może warto spróbować?
Chłopak zrobił kilka kroków do przodu, głową dalej buszując w chmurach. W pomieszczeniu dalej był tłum ludzi, więc ktoś od razu rzucił się na miejsce, które zostało zwolnione, a sam Akuryo potknął się o krzesło, na którym ktoś był bardzo wysunięty do tyłu. Okami poleciał twarzą na kafelki, o dziwo dość cicho wylądował, nawet nie jęknął, choć gdy się podniósł, pół twarzy miał we krwi. Musiał sobie uszkodzić nos, z którego ciekł wodospad czerwonej cieszy. Starał się to zatamować ręką, niestety nie dawało to żadnego efektu. Co robili inni ludzie? Nic, starali się nie zwracać na niego uwagi i dalej jeść swoje żarcie. Akuryo spojrzał z zakłopotaniem na Saitou, mając lekką nadzieję, że mu pomoże. Panicz rzadko kiedy sam się zajmował własnymi ranami, oczywiście ranny wracał do domu dość często, jednak od razu zajmował się nim lokaj lub pielęgniarka, a jeśli nikogo nie było, to po prostu zostawiał to tak jak było. Teraz wyglądał jak bezbronne, zakrwawione dziecko na podłodze. Nienawidził gdy ktoś go takiego widział.
"Weź się w garść smarkaczu. Rękawem się wytrzyj gówniarzu!"
Usłyszał krzyk w głowię. Uznał to za całkiem dobrą poradę. Chłopak podniósł się, po czym przyłożył rękaw do nosa i tak stał.
- To co idziemy? - Zapytał, starając się nie patrzeć w stronę znajomego.
Powrót do góry Go down
Raiu

⋆ uczeń ⋆
samotny wilk

Raiu

Imię i nazwisko : Saitou Raiu
Liczba postów : 38

Galeria handlowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Galeria handlowa   Galeria handlowa - Page 2 EmptyCzw Sty 02, 2020 8:44 pm

Akuryo zdecydowanie był specyficzny. Rzadko kiedy Raiu mógł obserwować tak wiele zmian nastroju w tak krótkim okresie czasie. Oparł się łokciami o stolik nie odzywając ani słowem, gdy siedzący naprzeciwko niego chłopak zdawał się pogrążyć we własnym świecie. Nieszczególnie mu to przeszkadzało. Zdecydowanie preferował, gdy inni odzywali się, gdy faktycznie mieli coś do przekazania, zamiast bez sensu mielić ozorem. Niemniej przejście z rozbawienia do absolutnego chłodu było tak gwałtowne, że przez chwilę miał ochotę się uśmiechnąć.
On. Uśmiechnąć.
Chęć ta przeszła jednak równie szybko, co zdążyła się pojawić. Nic dziwnego, że usta chłopaka nawet nie zdążyły się wygiąć ku górze, skoro nie miał wyrobionego podobnego odruchu. Ani chęci. Ledwo zdążył się podnieść do góry i sięgnąć po swoje torby, gdy chłopak dość efektownie potknął się o krzesło. Saitou miał dobry czas reakcji, ale nie aż tak dobry, by teleportować się tuż obok niego i mu pomóc. Zignorował swoje torby i złapał bez słowa wytłumaczenia serwetki z tacy chłopaka, który błyskawicznie podsiadł Akuryo. Zignorował jego oburzone "hej!" podchodząc do chłopaka, gdy dostrzegł ruch za plecami. Odwrócił się błyskawicznie z niskim warknięciem, do chłopaka który już praktycznie rzucał się na jego krzesło.
Tylko spróbuj na nim usiąść, a wyrwę ci nogi z dupy — beznamiętny głos momentalnie wypełnił się chłodem. Nawet jeśli Raiu w praktyce nie zdawał się należeć do najbardziej empatycznych ludzi tego świata i nie reagował w każdej możliwej sytuacji kierując się zdrowym rozsądkiem, nienawidził gdy ludzie zachowywali się jakby byli ślepi. Złapał Akuryo za rękę i odsunął jego rękaw od nosa, zamiast tego przytykając mu do niego serwetki.
Trzymaj je mocno przy nosie i siadaj. Nikt cię nie wpuści do sklepu z meblami, żebyś zakrwawił im asortyment — powiedział odsuwając krzesło, na którym wcześniej siedział.
Nie odchylaj głowy do tyłu, trzymaj ją w dole — jeszcze tego im brakowało, by zachłysnął się własną krwią i zaczął wymiotować. Ludzie często popełniali podobny błąd zapominając, że drogi oddechowe są połączone, a nie rozdzielone oddzielnie na usta i nos.
Mocno krwawi? — zapytał nieustannie mu się przyglądając. Nie chciał go dotykać bez pozwolenia bardziej niż było to konieczne, choć bez wątpienia nie zamierzał się powstrzymywać, gdyby ten nagle zaczął protestować stwierdzając, że jest w świetnym stanie i leci zdobywać góry. Serwetki miały wystarczyć tylko przy lekkim krwawieniu, inaczej będzie musiał go zabrać do łazienki. Zresztą, patrząc na fakt że pół twarzy umazał własną krwią i tak będzie musiał to zrobić, ale na razie ważne było dla niego stwierdzenie jak mocno grzmotnął. W końcu przywitał ziemię własną twarzą. Kij wie, mógł się w gratisie nabawić wstrząsu, a jak zacznie mu się chwiać na boki, ciężko będzie mu go prowadzić z torbą z zakupami.
Mimowolnie przez ułamek sekundy zerknął na zegarek na nadgarstku, kontrolując czas. Nieubłaganie uciekający czas, który magicznie uwielbiał przyspieszać w podobnych sytuacjach.
Powrót do góry Go down
Akuryo

⋆ uczeń ⋆
klasowy badboy

Akuryo

Imię i nazwisko : Okami Akuryo
Liczba postów : 9

Galeria handlowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Galeria handlowa   Galeria handlowa - Page 2 EmptyCzw Sty 02, 2020 9:28 pm

Akuryo z podziwem obserwował Raiu, który postanowił się nim zaopiekować. Może i jest to normalne zachowanie, jednak chłopak rzadko kiedy doświadczał życzliwości od innych. Mógł nawet czołgać się po ulicy ze złamaną nogą, nikt by nie podszedł, a przynajmniej tak sobie wmawiał. Lokaj zawsze mu powtarzał "Jak umiesz liczyć, to licz na siebie. Tylko i wyłącznie, świat jest okrutny." Te słowa nieźle zapadły mu w pamięci.
- Dziękuję. - Oznajmił cicho, gdy ten dał mu serwetki. Ostrożnie usiadł na krześle, które dzięki znajomemu zostało wolne. Co do sklepu miał racja, nikt by go nie wpuścił, krew ciężko się zmywa. Przytakiwał na każde słowo wypowiedziane przez Saitou, który tak jakby stał mu się bliższy. Nie wiedział czemu, ale polubił go, choć nie miał zamiaru zbytnio tego okazywać.
"Gamoń, nawet podłoga cię pokonała."
Usłyszał szyderczy głos. Ten nigdy nie potrafił zostawić czegoś bez komentarza. Wredna bestia i bardzo chamska bestia, choć czasami miewał chwilę troski, raz czy może dwa. Okami zawsze miał nadzieję, że kiedyś stworzą niezawodną ekipę, niepokonaną, cóż kto wie, może kiedyś.
- Jak cholera. - Odpowiedział na zadane pytanie, odchylając lekko serwetkę, która była już cała czerwona, tak samo jak jego ciuchy i podłoga. Szlag by to, a to jego ulubiona bluza. Na szczęście w głowie mu się nie kręciło, a nos raczej nie był złamany.
- Chyba trzeba do łazienki. - Oznajmił, zerkając na chłopaka, który przed chwilą go podsiadł. Siedział cały blady, wpatrując się w jego twarz która całą już była umazana krwią. Chyba gościu nie lubił takich widoków, za to przed nim na stoliku leżał Shake i jakiś hamburger. Akuryo nawet się nie zastanawiając, sięgnął po zimny napój, piorunując go wzrokiem.
- Po twojej minie widzę, że raczej już nie będziesz tego pił. - Powiedział tylko, przykładając już słomkę do ust. Druga ręką wziąć przytykał materiał do nosa. Zimne truskawkowe cudo, tego było mu trzeba, choć bez smaku krwi byłoby lepsze. Niestety wodospadu to nie zatamuje.
- Teraz łazienka. - Dodał do Raiu, potrząsając napojem przed jego twarzą. Robiło mu się troszkę słabo, choć napój starał się go orzeźwić. Wstał pomału, nieco chwiejnie, rozglądając się po wnętrzu. Gdzie tu do cholery była łazienka?
Powrót do góry Go down
Raiu

⋆ uczeń ⋆
samotny wilk

Raiu

Imię i nazwisko : Saitou Raiu
Liczba postów : 38

Galeria handlowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Galeria handlowa   Galeria handlowa - Page 2 EmptyPią Sty 03, 2020 8:17 am

Rzadko kiedy ktokolwiek nazywał Raiu życzliwym. Zapewne gdyby chłopak nie miał problemów z opanowaniem własnej mimiki (a raczej jej braku) byłby postrzegany zupełnie inaczej. Niezależnie od tego jaki wizerunek badboyów nieustannie prezentowały nam media, w praktyce nikt nie lubił ponurych mruków, z którymi nie dało się nawiązać kontaktu. Ludzie potrafili docenić ich wygląd jeśli rzeczywiście było na co popatrzeć, ale nie zamierzali na dłuższą metę spędzać czasu w towarzystwie kogoś kto nie wykazywał nimi najmniejszego zainteresowania. W końcu wszyscy mają w sobie egocentryzm i chęć znalezienia się w centrum uwagi. Niekoniecznie całego tłumu, lecz choć tej jednej konkretnej osoby. Raiu natomiast poświęcał się w pełni postawionemu przez siebie celowi. Miewał przelotne znajomości, które kończyły się mniej lub bardziej skomplikowaną konwersacją. Utrzymanie z nim stałej relacji należało jednak do wyzwań. Nic dziwnego, że jak do tej pory udało się to tylko jednej osobie, której nie było już nawet w pobliżu. Czy brakowało mu jego ciągłego zagadywania i wyciągania na miasto? Kompletnie nie.
Widząc, że Akuryo nie zamierza protestować na tę dość prostą pierwszą pomoc, rozluźnił nieznacznie ramiona. Nie było nic gorszego niż próby ogarnięcia kogoś, kto kompletnie tego nie chciał. Dlatego zazwyczaj nawet w takich momentach nie próbował. Po co wyciągać rękę do kogoś, kto jedynie potrafi ją odtrącać?
"Jak cholera."
Patrzył w milczeniu jak ten zabiera truskawkowego shake'a. Najwidoczniej miał dość jasno ustalone priorytety i nawet krwotok z nosa nie mógł przyćmić potrzeby jedzenia. Biorąc pod uwagę fakt ile zjadł już wcześniej nieszczególnie go to dziwiło. Nadal podejrzewał, że jego indywidualność musi być niezwykle energochłonna. Może coś z metabolizmem? W końcu mimo pochłanianego jedzenia wyglądał jak patyk.
Raiu przesunął się za krzesło podnosząc wypełnione sprzętem torby.
Chodź. Nie będę w stanie cię podtrzymać, więc postaraj się nie przewracać. Jak zrobi ci się słabo, łap się barierki — albo ściany czy witryny sklepowej, w końcu nikt nie przyczepi się do kolesia z krwawiącym nosem, że zasłabł. W przeciwieństwie do Akuryo, znał tutejsze centrum handlowe jak własną kieszeń. Nawet jeśli szczerze nienawidził zakupów i zatłoczonych miejsc, jego matka je ubóstwiała. Z początku katowała jego ojca, lecz gdy zdała sobie sprawę, że dyspozycyjność młodego Saitou jest o wiele większa...
Poprowadził go korytarzem, starając się nie narzucać mu zbyt szybkiego tempa. Nawet jeśli powoli wchodził w niebezpiecznie mały zakres czasu, paradoksalnie pospieszanie go tylko by wszystko spowolniło. Pchnął drzwi do łazienki, przytrzymując mu je barkiem, by mógł wejść do środka.
Wydmuchaj nos, jeśli dasz radę. Pochyl się nad zlewem, będzie ci łatwiej. Nie bierz zbyt gorącej wody, ale wcale nie musi być zimna. Całe to przykładanie lodu i chłodzenie krwotoku to jeden wielki kit, który nic nie zmienia.
Tak też rzekł pielęgniarz Raiu, wzruszając ramionami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Galeria handlowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Galeria handlowa   Galeria handlowa - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Galeria handlowa
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Galeria sztuki
» Galeria handlowa {teren eventu Cena popularności}

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
plus ultra :: Musutafu :: Centrum miasta-
Skocz do: