plus ultra
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


my hero academy
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 ★HOUSE OF MEMORIES★

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Supernova

⋆ profesjonalna bohaterka ⋆

Supernova

Imię i nazwisko : Caitlyn Farris
Liczba postów : 136

★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: ★HOUSE OF MEMORIES★   ★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 EmptyWto Lis 19, 2019 9:55 pm

Novie wcale się nie przewidziało, że szef zamierzał coś powiedzieć, ale zaniemówił widząc jej ubranie. Boże, czy to ten dzień, w którym wreszcie zatriumfowała? Było to tak nierealne, że sama nie do końca w to wierzyła. Dopiero jego słowa o ubraniu się "jak człowiek" przyklepały jej domysły. Gdyby miała porównać do czegoś swój obecny stan, byłoby to bliskie euforii, jaką odczuwa człowiek, gdy dostaje awans, lub zwyczajnie jego ciężka praca zostaje doceniona. Była wygrywem i nic nie mogło tego zmienić. Na twarzy blondynki wykwitł autentyczny, szeroki uśmiech, sprawiający, że w policzkach uwidoczniły się dołeczki, a w zewnętrznych kącikach oczu niewielkie zmarszczki. Dawno nie czuła takiej dumy z siebie, mimo iż to jedynie sukces modowy. Każde jednak docenienie ze strony szefa dawało ogromną satysfakcję. Pewność siebie dziewczyny poszybowała do góry i mimowolnie rozluźniła nieco jej ciało, dodając swobody. Wiedziała już, że wygląda dobrze, więc nie miała powodów, aby nie czuć się pewnie. Samopoczucie Novy było wręcz wspaniałe, a Ray dorzucając jeszcze słowa będące bez dwóch zdań komplementem dobił jedynie jej niewinne serce. Momentalnie policzki Novy zapłonęły rumieńcem, który zmusił dziewczynę do zasłonięcia nieco twarzy bladą dłonią w geście zawstydzenia.
- Dziękuję bardzo - rzuciła jedynie, chcąc przyjąć pochwałę bez zbędnej, fałszywej skromności i zaprzeczania jego słowom, jak to niektóre kobiety miały w zwyczaju. Odchrząknęła i odłożyła dłoń wzdłuż ciała, drugą ręką łapiąc się pod bok.
Rozbawiła ją insynuacja, że jego ulubionym kolorem może być róż, co skwitowała krótkim śmiechem. Teraz najbardziej jednak interesowała ją reakcja mężczyzny na zawartość pudełka. Badała wzrokiem twarz Raya, kiedy ten odstawił kawę i sięgnął po akurat babeczkę z inicjałem Supernovy. Wyszczerzyła zęby w uśmiechu, jednak szybko mina jej zrzedła, gdy usłyszała komentarz mężczyzny.
- Co? - zmarszczyła brwi, opierając dłonie na jego biurku i pochylając nieco w jego stronę ciało, aby zerknąć na napisy na babeczkach. Nie no, niby wszystko wyglądało okej... Procesy mózgowe Novy uwidoczniły się na jej twarzy, gdy w końcu wpadła na pewien trop. Czy on zinterpretował "S" jako skrót od sadysty?
- Nie! - powiedziała dość nagle, prostując się ponownie po drugiej stronie biurka.
- "S" jak Supernova, nie sadysta - wyklarowała szybko, znowu lekko się rumieniąc, tym razem jednak z zażenowania, że popełniła taką gafę. Później wychwyciła jego kolejne słowa i zmarszczyła nieco brwi, analizując ich wydźwięk. Czy to znaczyło, że Ray lubi oglądać praktyki sado-masochistyczne? Szybko jednak odgoniła te myśli, uznając je za zbyt niewłaściwe.
Rychło w czas, bo właśnie mężczyzna obszedł biurko, podchodząc do niej. Przywołała ponownie na twarz szczery, delikatny uśmiech i przyjęła od niego dokumenty z lekkim dygnięciem. Jakoś tak samo wyszło. Chciała od razu z automatu mu podziękować, jednak powstrzymała się widząc, że to nie koniec jego wypowiedzi. Ogólnie wszystkie słowa wypowiedziane przez Raya były niezwykle miłe, może z wyjątkiem wstawki o jego awersji do jej osoby, a Nova uśmiechała się z każdym kolejnym coraz bardziej.
I dobrze, że miał w zanadrzu jeszcze jakąś kopertę, bo gdyby nie to, pewnie teraz blondynka miałaby zaczerwieniony nos i zaszklone od łez wzruszenia oczy. Korciło ją, żeby obejrzeć zawartość, ale posłuchała (wyjątkowo) szefa i schowała podarunek głęboko w torbie.
- O matko... Naprawdę, dziękuję! - rzuciła autentycznie zaskoczona. Nie spodziewała się jakiegokolwiek podarunku z jego strony, choć trzeba było przyznać, że miło ją to połechtało.
- Moje nogi już tu nie postaną, nie musisz się obawiać - zażartowała, chociaż trochę ubodła ją ta wizja. Zdążyła przywyknąć do codziennego przychodzenia w jedno miejsce, oraz przebywania z tymi samymi ludźmi. Wiedziała też jednak, że mężczyzna jedynie żartował (ale czy na pewno?), więc sama była w stanie zagadać w podobnym tonie.
Chwilę później znowu ją zaskoczył. Nie było lepszego sposobu na zakończenie stażu, jak szkolenie z rozwoju osobistego pod okiem profesjonalnego bohatera! Gdy tylko jej to zaproponował, mógł zaobserwować podekscytowanie, jakie nagle w niej rozbudził.
- No pewnie, że chciałabym! - rzuciła w końcu, wybuchając nieco entuzjazmem.
- Jaki to bohater? - zapytała jeszcze, wręcz nie mogąc się doczekać odpowiedzi. Wyglądała teraz trochę jak małolata, która zaraz miała usłyszeć, że jedzie na koncert młodocianego idola, którego w swoich opowiadaniach nazywa od lat mężem.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t41-caitlyn-farris
Ray

⋆ dyrektor liceum U.A. ⋆

Ray

Imię i nazwisko : Ray Arai
Liczba postów : 116

★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: ★HOUSE OF MEMORIES★   ★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 EmptyCzw Lis 21, 2019 6:58 pm

Kogo Nova chciała oszukać, twierdząc, że inicjał pochodzi od jej ksywki? I dziękowała w ten sposób samej sobie? Bez sensu. Mogła przecież się przyznać, bo tego dnia nie zamierzał jej pogrążać. Widząc, iż kobieta dalej brnie w beznadziejne kłamstwo, postanowił posłać do niej pobłażliwy uśmieszek i przytaknął głową, udając, jakoby uwierzył w jej liche tłumaczenia. Nie było sensu się o to sprzeczać, zwłaszcza że on już swoje wiedział.
Kiedy usłyszał podziękowania Novy, jego brwi poszybowały do góry w geście zaskoczenia. Takich słów akurat się nie spodziewał. Założył ręce na klatce piersiowej i wbił powątpiewające spojrzenie w blondynkę.
- Super, jeszcze zostałem ochrzczony matką – zauważył zgryźliwie, zastanawiając się na ile Nova robiła to celowo, a na ile to tylko on dostrzegał w tym podstęp. – Dobrze, że przynajmniej nie ojcem, bo to byłoby co najmniej dziwne – dodał powoli, celowo zaznaczając ostatnie słowo.  
Z westchnieniem podrapał się po karku, widząc, że dzisiejsze rozmowy ze stażystką przybierają niewłaściwe tory. Należało do ukrócić, bo jednak ich dyskusje były wyjątkowo niestosowne. To zaledwie siksa, która ledwo co ukończyła szkołę. Musiał pilnować samego siebie, nie chcąc narażać kobiety na większą ilość podtekstów. A trzeba było pamiętać, że to Nova. Ta Nova, która jest naiwna, wierzy w bzdurne ideały, a do tego zaledwie kilka miesięcy temu nie potrafiła odrzucić czyichś zalotów. Jeszcze zaraz on oberwie i okaże się, że ją podrywa. Wolał uniknąć takiego scenariusza.
- Naprawdę wystarczy Ray – uzupełnił wcześniejszą wypowiedź, przypominając, iż w żaden sposób nie przeszkadza mu, gdy pracownicy nazywają go po imieniu.
Kolejne słowa Novy wystawiły go na ciężką próbę. Chciał, aby ich rozmowy wyglądały normalnie, ale ta wstawka o nogach sama się prosiła… W dodatku jak na zawołanie jego wzrok podążył w dół, by kolejny raz zerknąć na wyeksponowaną część ciała. Dalej wyglądała tak samo ponętnie i ciągle miał chęć jej dotknąć. To tylko Farris, przypomniał sobie kolejny raz, a owe myśli podziałały na niego orzeźwiająco. Cudowne nogi to jedno, ale w dalszym ciągu zachowywała się momentami jak zagubione dziecko, a to skutecznie go od niej odsuwało.
- Trzymam twoje nogi za słowo – odpowiedział w podobnym tonie co rozmówczyni, a jego wzrok przesunął się na rozradowaną buźkę blondynki. Nie sposób było pozostać obojętnym wobec jej wesołości, dlatego też po chwili odwzajemnił uśmiech. Poszerzył go, gdy na kolejną nowinę Nova zareagowała jeszcze większym entuzjazmem.
- Znakomicie, lepiej już chodźmy – oznajmił zaraz po jej wyrażeniu zgody i od razu skierował się w stronę drzwi.
Na szczęście był odwrócony do niej plecami, dzięki czemu Nova nie mogła dostrzec jego pełnej zdezorientowania miny, gdy usłyszał kolejne pytanie. Też sobie wymyśliła. Nie potrafił wykombinować na szybko żadnej fałszywej godności.
- A taki tam jeden bohater… – zaczął ostrożnie i stwierdził, że czas postawić na nazwisko raczej znane, ale w pornobiznesie. Wszystko albo nic. - Nicole Aniston – rzucił od niechcenia, chwytając za klamkę i otwierając drzwi. – Doprawdy uzdolniona kobieta, która swoim zaangażowaniem potrafi wzbudzić respekt i zawsze daje motywację do działania – uzupełnił zgrabnie wypowiedź, a następnie wskazał dłonią na otwarte na oścież drzwi, dając Novie do zrozumienia, żeby szła przodem.
Przechodząc przez sekretariat, posłał Akane uśmiech pełen zadowolenia, na co ta tylko niecierpliwym ruchem dłoni wskazała na zegarek. Zrozumiał ją aż za dobrze. Po wykonaniu zadania obiecał, że sam pobawi się w rolę sekretarza, podczas gdy kobieta dołączy do „szkolenia”. W milczeniu dotarli do windy i nawet nie musieli na nią czekać. Ray od razu wszedł do środka, klikając na piąte piętro, na którym znajdowała się sala konferencyjna. Nie zamierzał siedzieć cicho, dlatego zaraz odwrócił się ku Novie i ulokował w niej zaciekawiony wzrok.
- To co? Jakie masz plany po stażu? – zapytał szczerze tym zaintrygowany. – Wracasz do siebie czy dalej chcesz spędzać sen z powiek młodym Japończykom? – Uniósł nieznacznie kącik ust do góry, formując z nich krzywy uśmieszek.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t65-ray-arai
Supernova

⋆ profesjonalna bohaterka ⋆

Supernova

Imię i nazwisko : Caitlyn Farris
Liczba postów : 136

★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: ★HOUSE OF MEMORIES★   ★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 EmptyPią Lis 22, 2019 6:09 pm

Na całe szczęście Nova nie znała myśli Raya, ponieważ z pewnością wtedy nie przyjęła jego reakcji na tłumaczenie symbolu "S" jako prawdziwą. Gdyby usłyszała, że "on już swoje wiedział", pewnie dopadłaby ją ogromna irytacja, bo nic tak nie działało na dziewczynę, jak przyjęcie nieprawdziwych wniosków o jej osobie i intencjach. Teraz jednak nie miała powodów, aby nie wierzyć w to, że szef przyjął jej tłumaczenie i rozjaśniła w jego głowie wszelkie niedopowiedzenia.
Wstawka o nazywaniu go matką ją rozbawiła, nie wiedziała jednak, czy mężczyzna tak na serio, czy tylko żartował. Mimo wszystko, uznając to za podchwycenie jej słów i przemienienie ich w kawał, zaśmiała się delikatnie, przy tym machając odruchowo ręką i uderzając nią delikatnie w ramię szefa.
- Jesteś niemożliwy, Ray - rzuciła, powoli przestając się śmiać i chwyciła się dłonią pod bok, aby nie przedłużać kontaktu cielesnego. Nie wypadało. Specjalnie jednak zaakcentowała jego imię, aby podkreślić, że doskonale wie, jak ma się do niego zwracać.
Humor jej dopisywał, a buzia sama uśmiechała. Cały ten dzień, odkąd wstała dodawał sił do działania. A teraz jeszcze takie zakończenie! Momentalnie ruszyła w ślad za szefem, rzucając jeszcze badawcze spojrzenie po pomieszczeniu, czy aby niczego nie zostawiła. Byłoby głupio wrócić do gabinetu już po tym całym pożegnaniu. Gdy Ray otworzył drzwi i ewidentnie czekał, aż przejdzie przez nie pierwsza, wyminęła go zręcznie, wciąż zasłuchana w jego słowa.
- Hmm, niestety nie znam - rzuciła po chwili, przeszukując w głowie jakiekolwiek informacje dotyczące bohaterki o takim nazwisku.
- Ale brzmi jak ktoś, kto może mnie wiele nauczyć - dodała pociesznie, znowu szczerząc zęby w uśmiechu. Po drodze do windy, pomachała jeszcze na odchodne Akane. Dobrze, że miały wcześniej okazję porozmawiać, bo teraz pewnie byłoby niezręcznie po prostu ją ominąć.
W windzie stanęła obok szefa, spoglądając w milczeniu na metalowe drzwi, dopóki ten się do niej nie odezwał. Od razu zerknęła na niego z ukosa, unosząc nieco podbródek, aby móc spojrzeć na jego twarz. Plany na przyszłość... To było doskonałe pytanie.
- Hah, nie powiedziałabym, że spędzam im sen z powiek - rzuciła, uśmiechając się lekko. Nie była chyba aż tak irytująca, prawda?
- Ale raczej zostanę w Japonii - dodała już poważniej, przenosząc wzrok na swoje splecione dłonie.
- Poza tym, to byłoby nie fair, chodzić tutaj do szkoły, odbyć staż i wrócić do Ameryki ze zdobytą wiedzą i doświadczeniem - zaśmiała się cicho, jakby naprawdę uważała, że to byłaby swoista kradzież.
Poprawiła na ramieniu torbę, która powoli zaczęła się z niego zsuwać, po czym puściła obie ręce wzdłuż ciała. Wtedy też jedna z dłoni dziewczyny delikatnie musnęła tę mężczyzny. Niby nic takiego, ale Nova nagle poczuła suchość w gardle oraz dziwny, acz przyjemny ucisk w brzuchu. Wciąż czując pod palcem jego skórę, przełknęła bardzo głośno ślinę, a przynajmniej takie odniosła wrażenie. Wciągnęła powietrze nosem i naszła ją ochota, aby wsunąć palce we wnętrze jego dłoni. Zamarła jednak w bezruchu, bojąc się cokolwiek zainicjować.
Nagle uderzyła ją myśl o przyszłości. Co dalej? Gdzie powinna pójść, gdzie szukać pracy? Czy uda jej się zostać bohaterką? Czy w ogóle była na to gotowa...? Nieco przytłoczona tymi rozważaniami nawet nie zauważyła, kiedy z jej ust wyrwało się cięższe westchnienie.
Codzienna rutyna, wstawanie rano i przychodzenie do agencji, a nawet spotkania z szefem, to wszystko jak dotąd dawało jej poczucie celu, rozwoju... Teraz najzwyczajniej w świecie bała się końca tej przygody. Przez te pół roku zdążyła nawiązać relację z siwowłosym i mimo, że momentami było ciężko, tak teraz uderzyła ją myśl, iż od dziś znowu będzie sama. Jak przed chwilą powiedziała, nie planowała wracać do Ameryki, a tylko tam miała najbliższych. Ray był dla niej swoistym substytutem osoby bliższej, wiedziała też, że mimo iż go irytowała, to zawsze mogła się do niego zwrócić z problemem i nie zostawiłby dziewczyny z tym samej. Zrobiło jej się dziwnie przykro oraz zwyczajnie poczuła pragnienie jego bliskości, ciepła ludzkiego ciała. Przejechała nawet palcami delikatnie po wierzchu jego dłoni, z zamyślenia jednak wyrwał ją głos oznajmiający dotarcie na 5 piętro. Drzwi otworzyły się szeroko, a sama Nova jakby otrząsnęła się z dziwnego letargu. Odchrząknęła gwałtownie i zabrała rękę, ruszając pewnym krokiem przed siebie, aby tylko wyjść z ciasnej przestrzeni. Tam wreszcie odwróciła się do szefa, udając że wcale przed chwilą nie próbowała chwycić go za dłoń.
- Gdzie teraz? - spytała jeszcze, choć jej głos zabrzmiał dziwnie, a to wszystko przez suchość w gardle, jaką nadal odczuwała.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t41-caitlyn-farris
Ray

⋆ dyrektor liceum U.A. ⋆

Ray

Imię i nazwisko : Ray Arai
Liczba postów : 116

★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: ★HOUSE OF MEMORIES★   ★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 EmptyCzw Lis 28, 2019 8:32 pm

Czasami musiał toczyć wewnętrzną walkę, by powstrzymać się od skomentowania słów Novy. Doskonałym przykładem była jej uwaga dotycząca tego, jak wiele mogłaby nauczyć ją Nicole Aniston. Zignorowanie temu podobnych słów zbyt wiele go kosztowało. Wyzywanie okazało się ciężkie – równie trudnym zadaniem byłoby spławienie zapierającej dech w piersiach kobiety tuż po tym jak powiedziałaby „pieprz mnie”. Na początku myślał, że stłamsi w sobie chęć zareagowania, ale równie dobrze mógłby dyskutować z toksykiem z żelaza IV. Bo można, tylko po co to sobie robić? Nic dziwnego, iż ostatecznie nie darował sobie odpowiedzi.
– Och, oczywiście… – mruknął z wyraźną aprobatą, poprawiając przy tym ułożenie krawata. – Zdecydowanie nauczyłaby cię radzenia sobie z trudnymi, twardymi przeciwnikami i na pewno ta lekcja by wprawiła was w euforię – po tym komentarzu poczuł wręcz bolesną tęsknotę za ulubioną formą spędzania czasu, a świadomość, że przez najbliższe kilkadziesiąt minut będzie na nieznośnym odwyku, wpędzała go w przygnębienie.
Ostatnio jeszcze częściej sięgał po pornografię i nierzadko wolał wybrać ją niż prawdziwy seks. Szpony nałogu były nieubłagane: coraz ciężej było mu się podniecić, przez co z każdym dniem nieznacznie przesuwał granice, szukając w filmikach nowych bodźców. Już dawno przestał mu wystarczać typowy seks, teraz prawie codziennie maltretował porno z treściami, w których była obecna przemoc i różnorakie fetysze. Nie był jednak nawet świadomy własnego uzależnienia, a swoje częste przerwy na relaks tłumaczył większym libido. Zresztą, przecież to tylko głupie porno. Uważał, że w każdej chwili byłby w stanie skończyć z jego oglądaniem, ale po co, skoro dawało mu to tak wiele przyjemności. Nikogo tym nie krzywdził, a tak to przynajmniej mógł kilka razy w ciągu dnia skoncentrować się na rozkosznej stronie życia. 
W windzie zerkał na Novę, próbując skoncentrować uwagę na jej słowach, zamiast na powstałych w wyobraźni obrazach związanych z Aniston. A to właśnie przez aktorkę słuchał swojej byłej już stażystki piąte przez dziesiąte. Do rozmowy włączył się dopiero po jej wyrażeniu zdania na temat tego, co było fair. Wróciwszy do rzeczywistości, wziął głęboki wdech, jakby za pomocą tego mógł nabrać siły do dalszej rozmowy z gatunkiem ludzkim.
– Taaak, wszyscy Japończycy by cię skrępowali i nie wypuścili z kraju, gdyby tylko usłyszeli o twojej chęci opuszczenia nas – uśmiechnął się ironicznie, żeby moment później przeżyć najdziwniejsze chwile w swoim marnym dwudziestopięcioletnim życiu.
Uśmiech zamarł mu na ustach, ale to wcale nie z powodu przypadkowego dotyku. To się zdarzało każdemu. Tylko nikt, kto znał jego prawdziwy charakter (a przynajmniej większość), świadomie nie przedłużyłby z nim kontaktu fizycznego. Ściągnął w konsternacji brwi, dalej czując delikatny dotyk jej skóry przy swojej. Stykali się dłońmi i nie było w tym nic podniecającego, jeśli już, Ray uważał to za obrzydliwie niezręczną sytuację. 
Czemu nie cofała ręki? Przecież mogła w każdej chwili zabrać dłoń i ukrócić ich tortury. Chociaż może nie chciała go urazić? Znając życie, dotknęła go przypadkowo, a potem doszło do niej, iż jeśli wycofa szybko dłoń, to on sobie pomyśli, że ona się go brzydzi. Z drugiej strony jeśli teraz on by wycofał dłoń, to Nova mogłaby pomyśleć to samo, o co on oskarżał ją. Co w takiej sytuacji powinno się zrobić? Czuł jak oblewa go zimny pot, natomiast czas zwalania, rozciągając sekundy w nieskończoność. Kompletnie nie słuchał muzyczki z windy, zbyt skupiony na zajmującej czynności oddychania oraz patrzenia na powolnie zmieniające się cyferki mijanych pięter. Na domiar złego stwierdził, że ciężkie westchnienie Novy na pewno było spowodowane zaistniałą sytuacją. Może popadła w podobny dylemat co on i nie potrafiła się teraz od niego odsunąć? Ray zamierzał już zrobić pierwszy krok ku temu, żeby ukrócić napiętą atmosferę w windzie, gdy poczuł na dłoni subtelny dotyk palców, które po niej przejechały. Tym razem on przełknął głośno ślinę, a wyraz konsternacji na jego twarzy pogłębił się. Czyżby od początku był w błędzie? Może Nova zobaczyła film o Greyu i teraz nieumiejętnie próbowała odegrać scenę z windy, zaczynając flirt od niby przypadkowego dotyku dłoni? To by wiele ułatwiało, bo nie miałby problemów z pełni świadomym odtrąceniem jej względów. Co innego losowa sytuacja, która powoduje w każdym dyskomfort, a co innego umyślne zaloty. 
Bez chwili wahania zabrał dłoń, wsuwając ją do kieszeni spodni. Zaraz potem spojrzał kątem oka na Novę, próbując cokolwiek wyczytać z jej miny. Kobieta wydawała się jednak na tyle nieobecna duchem, że ciężko było stwierdzić, o co chodziło z dotykiem sprzed chwili. 
Już otwierał usta, żeby uszczypliwie skomentować jej zachowanie, ale akurat dotarli na miejsce. Winda się zatrzymała, a drzwi otworzyły, a to jakby przywróciło Novę do życia. Złączył ponownie wargi, widząc, jak kobieta opuszcza windę, nie dając po sobie niczego poznać. Może to jednak rzeczywiście był przypadek i nie warto było drążyć tematu? Wyszedł za blondynką, rzucając jej jeszcze jedno przenikliwe spojrzenie, zupełnie jakby próbował za pomocą wzroku dowiedzieć się, o co chodziło i dlaczego robi mu z mózgu papkę.
– Tędy – rzucił tylko, gdy ją mijał i gestem wolnej dłoni wskazał, żeby podążała za nim.
Szli przez krótki korytarz, kierując się na sam jego koniec. Ray na całe szczęście postanowił dać sobie spokój z rozmyślaniem na temat Novy, bo po co komu to potrzebne? Na pewno nie jemu. Toteż szedł w typowy dla siebie sposób – pewnym krokiem i z wyprostowaną sylwetką, a do tego podśpiewywał pod nosem porn star dancing, nie chcąc, żeby zapadła między nim a Novą cisza. 
Ray ponownie za bardzo wybiegł myślami do przodu ku uzależnieniu, aby rozmowa była dla niego pociągającą czynnością. Zatrzymał się dopiero przed drzwiami na końcu korytarza. Od razu szarpnął za klamkę i wszedł jako pierwszy do środka, zasłaniając Novie plecami widok pomieszczenia. Kiedy tylko przesunął się, żeby zrobić kobiecie miejsce, blondynka mogła zobaczyć w sali konferencyjnej  większość członków załogi agencji Arai.
– Niespodzianka! – wspólny krzyk na moment ogłuszył Raya, który przypomniał sobie, jak bardzo nie przepada za wszelakimi rodzajami imprez, o ile nie był podchmielony i nie miał wyjątkowo dobrego humoru. A obecnie nie tknął ani odrobiny alkoholu, a do tego głód uzależnienia powodował, że daleko mu było do szampańskiego nastroju.
Ray zostawił Novę na pożarcie pracowników, którzy podchodzili do niej i gratulowali ukończenia stażu (zupełnie jakby był to jakiś wyczyn) oraz życzyli jej dalszych życiowych sukcesów. Albinos podszedł do bufetu i zgarnął z niego kilka pysznie wyglądających przekąsek. To właśnie stół z żarciem zabawiał go przez kilka dobrych minut, a do tego small–talki z pracownikami. Nie zamierzał jednak zostać długo na imprezie, pamiętając o obietnicy założonej Akane. Hmm… A może by tak odłożyć telefon na biurko i zrobić sobie przerwę w gabinecie? Przy dobrych wiatrach kochanka tak od razu by go nie zabiła, gdyby dowiedziała się o jego planie. 
Z nowym pomysłem na siebie po mniej więcej pięciu minutach opuścił salę konferencyjną. Nova akurat była zabawiana przez dwójkę pracowników, więc nie zamierzał jej przeszkadzać oraz ingerować w zawieranie bliższych znajomości. Poza tym nienawidził się z kimś żegnać, zawsze uważał to za zbyt upierdliwe. Musiało wystarczyć to, co powiedział jej na osobności w gabinecie, ponadto nie miał nic więcej do dodania. 
Wyszedł na korytarz, a gdy tylko zamknął za sobą drzwi, odetchnął z niewysłowioną ulgą. Mimo że kiedyś uwielbiał urządzać w pracy imprezy, tak obecnie coraz trudniej było mu rozluźnić się w towarzystwie pracowników i czerpać radość ze wspólnego spędzania czasu. Teraz najchętniej siedziałby sam w gabinecie, preferując własne towarzystwo. Chociaż dalej pilnował, aby w agencji panowała przyjazna atmosfera, tak nie dopuszczał do siebie innych bliżej niż to konieczne. Jak dotąd granice przekroczyła tylko Akane i uważał, że ta jedna osoba w zupełności wystarczy.
Ray westchnął ciężko, widząc, iż musi czekać na windę, która obecnie była na 1 piętrze. Ze zniecierpliwieniem nacisnął na przycisk jeszcze dwa razy, jakby to miało ją przyśpieszyć. W końcu zrezygnowany wbił znudzone spojrzenie przed siebie, a dłonie wsunął do kieszeni spodni, czekając na windę. Równie dobrze mógł przez ten czas pójść schodami, ale jednak chwilowy leń wygrał.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t65-ray-arai
Supernova

⋆ profesjonalna bohaterka ⋆

Supernova

Imię i nazwisko : Caitlyn Farris
Liczba postów : 136

★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: ★HOUSE OF MEMORIES★   ★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 EmptyNie Gru 01, 2019 10:11 pm

Ray brzmiał, jakby dość dobrze znał Nicole Aniston i z tego powodu zrobiło się jej głupio. Po powrocie do domu będzie musiała nadrobić nieco życiorys bohaterki, choć wolałaby posiadać tę wiedzę przed spotkaniem z kobietą. Ale trudno, czasem trzeba zrobić dobrą minę do złej gry i improwizować - taki był też plan Farris na dziś. Ze słów szefa wynikało, że Aniston była kimś, z kim będzie można łatwo załapać kontakt, dlatego Caitlyn nie przejmowała się tym już dłużej.
Wreszcie Ray wyszedł z windy i minął ją, prowadząc do ostatniego pokoju na końcu korytarza. Nigdy nie była na tym piętrze agencji, więc oglądała ciekawskim wzrokiem powieszone na ścianach zdjęcia, plakaty i ogłoszenia. Wszystko, byle odwrócić myśli od słów piosenki, jaką właśnie śpiewał szef. Mimo zniesmaczenia, na ustach Novy zakwitł lekki uśmiech, który zamaskowała wbijając wzrok w podłoże i pozwalając włosom opaść na swoją twarz. Będzie jej brakowało nawet tego aspektu stażu...
Kiedy zatrzymał się przed drzwiami, o mało na niego nie wpadła. Ogarnęła jednak na czas równowagę i zerknęła ciekawsko przez jego ramię, był jednak wysoki i postawnie zbudowany, przez co skutecznie zasłaniał jej widok (zajmował swoją sylwetką cała framugę drzwi, wink wink xD).
Jakież było jej zaskoczenie, gdy Ray odsunął się na bok, a ona zamiast szkolenia z superbohaterką za drzwiami zobaczyła większość ludzi z agencji. Zorganizowana tam była prawdziwa impreza! Nie ukrywając szoku, twarz Novy ozdobił najszerszy uśmiech jaki miała w repertuarze. Rzuciła jeszcze szefowi spojrzenie mówiące "o ty cwany lisie", po czym zajęła się rozmowami z podchodzącymi do niej mniej lub bardziej znajomymi osobami. Należało włączyć swoją wrodzoną uprzejmość, small talk i miłe zachowanie względem nich, co dla Farris specjalnie trudne ani męczące nie było. W towarzystwie pojawił się nawet Kazuya, z którym zamieniła kilka słów pod czujnym okiem niektórych pracowników, nie chcąc zostawiać po sobie niezręcznej atmosfery czy niesmaku w agencji.
Co jakiś czas zerkała mimowolnie w stronę stołu z jedzeniem, pomiędzy głowami otaczających ją ludzi, bynajmniej jednak chodziło jej o wyżywienie... W którymś momencie zauważyła, że szef opuszcza pomieszczenie, więc przeprosiła kobietę, z którą aktualnie rozmawiała i pognała w ślad za nim. Nie chcąc jednak zwracać na siebie zbytniej uwagi, szła po prostu szybszym krokiem licząc, że i tak zdoła go dogonić. Dopiero po zamknięciu drzwi przyspieszyła, choć na szczęście cały korytarz nie był zbyt długi i nie zdążyła się zmachać tą trasą. Możliwe, że poszedł jedynie do toalety, bo chyba nie wyszedłby z imprezy tak bez pożegnania, mimo wszystko postanowiła sprawdzić najpierw koniec korytarza.
Zauważyła mężczyznę przy windzie i widząc poziom, na którym dźwig się znajdował, zwolniła wreszcie kroku. Podeszła do niego i niewiele myśląc, chwyciła w miarę delikatnie acz stanowczo za materiał marynarki. Chwilę później wspięła się na palce i wciąż opierając dłonie o ramię mężczyzny, pocałowała go szybko w polik.
Chwilę później wspięła się na palce i wciąż opierając dłonie o ramię mężczyzny, pocałowała go szybko w polik. Nie wiedziała w zasadzie, skąd akurat taki pomysł na zatrzymanie go i zwrócenie na siebie jego uwagi. Może to emocje nagromadzone przez ostatnie dni, kiedy rozmyślała o zbliżającym końcu stażu, może lekko bijące serce, gdy przypominała sobie niektóre słowa czy gesty Raya, a może po prostu to poczucie, że cokolwiek nie powie, nie będzie w stanie wyrazić swojej wdzięczności za wszystko, co od niego dostała przez te pół roku. Jednak stało się... I teraz trzeba było z tego jakoś wybrnąć.
- Jeszcze raz dziękuję - powiedziała, puszczając go i czekając, aż mężczyzna zwróci ciało w jej stronę. To było najważniejsze, co chciała mu przekazać, jednak po trochę zbyt długiej chwili ciszy dotarło do niej, że te słowa nie wystarczą.
- To chyba naprawdę nasze ostatnie spotkanie... Nie spodziewałam się, że tak szybko będziesz chciał wyjść - zaczęła tłumaczenie, bawiąc się mimowolnie splecionymi teraz przed sobą dłońmi. Niewielki rumieniec mógł być zauważalny na bladych policzkach blondynki, choć bardzo starała się go opanować. Przez moment unikała także spojrzenia na jego twarz, zbyt zawstydzona swoim niedawnym czynem, jednak po chwili wstąpiła w nią jakaś nikła cząstka odwagi i podniosła wzrok.
- Dlatego teraz, już naprawdę oficjalnie, żegnaj - dodała, wyciągając do niego dłoń i licząc na uścisk od szefa. Jakoś jej własne słowa ją zasmuciły, bo pobudziły na nowo myśli o końcu czegoś, co przynosiło Farris radość. Zanim jednak mężczyzna zdążył cokolwiek zrobić, dodała pospiesznie:
- A po tym już naprawdę zniknę, promise - zakończyła specjalnie angielskim słówkiem, po czym zaśmiała się krótko, jakby rzuciła właśnie żartem. Tak naprawdę jednak chciała zamaskować nieco swój chwilowy spadek nastroju, oraz odciągnąć nieco własne myśli od tego, co oznaczały jej słowa.
Powrót do góry Go down
https://oneforall.forumpolish.com/t41-caitlyn-farris
Sponsored content





★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: ★HOUSE OF MEMORIES★   ★HOUSE OF MEMORIES★ - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
★HOUSE OF MEMORIES★
Powrót do góry 
Strona 5 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
plus ultra :: Strefa organizacji :: Akta mieszkańców :: Retrospekcje-
Skocz do: